19 lipca 2015

Astrid Löfgren

N, w spandeksie czy zwykłych ciuchach - i tak pan Jackman wyglądałby dobrze. Przynajmniej od pasa w górę :P
Nigdy nie wytrzymuję w postanowieniu, że nie będę oglądać materiałów zanim nie obejrzę całego filmu. Muszę przyznać, że pierwszy raz jestem pod wrażeniem CGI. Gdybym nie wiedziała, ile lat ma Douglas, nigdy bym nie powiedziała, że jego twarz odmłodzono komputerowo. Niesamowicie realnie wygląda.
 Pan Hugh w czarnej skórze z poprzednich części- wielkie, tłuste tak. Pan Hugh w żółto-niebieskim, za bardzo obcisłym lateksowym wdzianku- nope. Pokazanie kostiumu pod koniec Wolviego 2 jak najbardziej wystarczy :P
 Tym bardziej, że scena rozgrywała się w dzień, przy naturalnym oświetleniu. I nawet postarzona Peggy prezentuje się o wiele lepiej niż w CA:WS. Chociaż akurat to może wynikać z prawie trzydziestu lat różnicy, bo jednak łatwiej z trzydziestolatki  zrobić sześćdziesięciolatkę niż niemal stulatkę. 
Fury, jak opisałbyś swój wkład w działania SHIELD? I jak to się stało, że znalazłeś się w tej organizacji?
 To był 1990. Zostałem ranny podczas wojny w Zatoce Perskiej- szrapnel trafił prosto w oko i nie było mowy o powrocie do czynnej służby. Jakiś czas później skontaktował się ze mną zainteresowany moimi działaniami ówczesny dyrektor SHIELD. Pierce.
 Mój wkład to wielki krok w przód, droga pani. Można zarzucić mi wiele i nie będą to zarzuty bezpodstawne, ale SHIELD nigdy przedtem nie działało sprawniej. 
James, a było kiedyś coś, co nie było dla ciebie prościzną? Takie planowanie reszty jest dla ciebie czasochłonne czy raczej nie zajmuje wiele czasu?
W znacznej większości, czyli zdarzył się jednak ktoś, komu uwierzyłeś, dobrze rozumiem?
Poddaniem się policji - czy tam jakiemuś innemu organowi rządowemu - SHIELD, czy Hydrze?
 Trochę ponad rok temu nic nie było dla mnie prościzną. 
 Zależy od sytuacji. Czasem da się wszystko rozgryźć niemal na poczekaniu, a czasem trzeba siedzieć nad tym kilka dni bez przerwy, a i tak w niektórych kwestiach polegać będzie trzeba tylko na zdolności improwizowania. Każdy przypadek choć wydaje się podobny, tak naprawdę jest zupełnie inny. 
 Już kiedyś wspominałem, że w Hydrze funkcjonował "wolontariat". Dotyczył on głównie, choć powinien chyba powiedzieć, że raczej tylko naukowców czy inżynierów. Tego, który ostatnio naprawiał ramię, puściłem wolno. I przyznaje, że facetowi należy się szacunek, bo nawet ręce mu nie drżały, chociaż miał lufę przy skroni. 
 A czy to jakakolwiek różnica? Hydra była i nadal jest wszędzie. A jeśli grzecznie bym się im oddał, skończyłyby się pościgi, pułapki i ofiary w cywilach. I tak, wiem, że to cholernie kiepski plan, ale powoli zaczynają kończyć mi się alternatywy.

1 komentarz:

  1. N, ale zawsze miło popatrzeć na te podkreślone obcisłym kostiumem mięśnie :P
    Naprawdę się postarali. Oboje wyglądają genialnie moim zdaniem.

    Fury, jeśli już mówimy o Alexandrze, podejrzewałeś coś?
    Wielki? A jeśli miałbyś porównać swoją kadencję z kadencją poprzednika, czym jest ten ów krok? Jaka przede wszystkim jest różnica?

    James, no ja wiem, ale chodzi mi o sprawy związane z zabijaniem. Te całe planowanie, układanie strategii.
    A jaki był najtrudniejszy przypadek? A może wciąż jest coś takiego.
    Puszczenie wolno tyczy się tylko tych z wolontariatu?
    Ty mi powiedz, czy jest różnica. Mi się wydaje, że jest, ale jak jest naprawdę - nie mam pojęcia. Gdyby złapała cię policja - co mi się wydaje śmieszne i niemożliwe - zginęliby zapewne ludzie. Gdyby SHIELD - w sumie nie wiem, co by się stało, ale znów straty w ludziach. Gdyby Hydra - również straty w ludziach i trafiłbyś z powrotem na krzesło albo zginął.

    OdpowiedzUsuń