17 sierpnia 2015

Astrid Löfgren

N, racja. Z otwartymi szeroko oczami jest to widoczne. Pan Stan będzie miał szansę się wykazać, bo wydaje mi się, że to, co ma do powiedzenia Bucky, nie będzie łatwym orzechem do zgryzienia, jeśli ma być to emocjonalne.
Myślałam, że te "your Bucky" to jakiś niewielka fala, a tu powstało tsunami.
Pan Stan miał emocjonalne dialogi, a "Political Animals" i "Kings" będą tu chyba najlepszymi przykładami, więc (mam nadzieję), że da radę i pokaże Marvelowi, że potrafi coś więcej od patrzenia na kilka różnych sposobów. 
Dziwisz się temu tsunami :P?
Steve, Bucky: za czym najbardziej tęsknicie, co was obecnie najbardziej denerwuje, o czym marzycie i czego najbardziej nie lubicie w tym drugim? I dzień dobry.
Steve:
 Czasem zdarza mi się tęsknić za Brooklynem, za własnym kątem i spokojem, ale nie jest to jakaś szczególnie wielka tęsknota. Zwyczajnie wydaje mi się, że wreszcie jestem na właściwym miejscu.
 Czasem nie mogę znieść tego, że nie wszystko da się zmienić, naprawić. Zwyczajna niemoc, że nie można pomóc wszystkim.
 Sam jeszcze nie wiem, o czym tak naprawdę marzę.
Bucky bywa uparty jak stary, ślepy, głuchy osioł. 

Bucky:
 Zdecydowanie najbardziej brakuje mi domu. Można z tego drwić i nazywać mnie maminsynkiem, ale i tak nic tego nie zmieni. 
 Chyba nic mnie nie denerwuje. Dobrze, nic poza rozpadającymi się butami, brudem, robactwem i tym, że nie raz się nie dojada. Poza tym, mogło być gorzej.
 Raczej nie marzę o niczym szczególnym. Zwyczajnie chciałbym wrócić do domy, gdy to wszystko się skończy, wreszcie móc się uczyć dalej, żebym wiecznie nie musiał pracować na kilku etatach. Nic niezwykłego.
 Steve czasem bywa zbyt sztywny i zachowuje się jakby miał osiemdziesiąt sześć, a nie dwadzieścia sześć lat.

1 komentarz:

  1. N, zgadza się. Wydaje mi się to wyzwaniem ze względu na niesamowitą złożoność postaci Bucky'ego/WS.
    No nie, przestałam się dziwić, choć na początku trochę mną to wstrząsnęło :D

    Steve, a za rodziną?
    Jest chyba duma i satysfakcja z tego, że chociaż niektórym - a ściślej bardzo wielu - ludziom zdołałeś pomóc, prawda?
    Na przykład w jakich sytuacjach taki bywa?

    Bucky, ktoś z tego drwi?
    Podziwiam, że nie narzekasz aż tak bardzo.
    Lubisz się uczyć? A raczej czy lubiłeś, kiedy miałeś możliwość.
    Kiedy zaczyna się tak zachowywać, to robisz coś, żeby przestał czy po prostu trzeba to przeczekać?

    OdpowiedzUsuń