18 sierpnia 2015

Astrid Löfgren

N, wybaczam!
A co to się stało, że w końcu pojawiło się jakieś konkretne zdjęcie. Spokojnie, może za metr-dwa jednak się wywali! I czy to nie jest ta kurtka z CA:TWS?
Mam dziś jakiś zły dzień. Miałam napisanego całego maila i też mi go wcięło :/
Tutaj jest ona bardziej widoczna i widać, że to nie ta sama (niestety...) kurtka. I widać też, że ma urwany rękaw :P Nie widzę też gwiazdy (ani bobera!), ale może zostanie dorobiona w CGI.
I gdyby Bucky choć raz zaliczył glebę to miałabym lepszy ubaw, niż na jakimkolwiek gagu.
Steve, a kto kogo teraz bardziej pilnuje? Bo wcześniej to chyba był tym bardziej "opiekuńczym".
Przed wstąpieniem do armii spodziewałeś się, że to tak będzie wyglądać?
 Ciężko stwierdzić, chyba wreszcie jest remis. Bucky jest naprawdę uparty i nie sposób przetłumaczyć mu, że niektóre rzeczy się zmieniły, bo i tak zawsze znajdzie kontrargument. Kiedyś dzielił się ze mną jedzeniem, bo martwił się o moje zdrowie, a teraz chce robić to samo, bo twierdzi, że przecież muszę jeść więcej. 
 Przyznaję, że nie do końca. Na pewno nie sądziłem, że większość decyzji będę ostatecznie podejmować ja, i że stanie się to niemal z dnia na dzień.
Bucky, no tak, racja.
Nie, nie, zrozumiałeś bardzo dobrze, bo przecież nie mówiłam nic o swoich myślach. To się tak da, żeby było jeszcze gorzej?
Oj, a dlaczego nie lubisz romansideł?
Tak, wiem, to ten twój urok.
 Jeśli patrząc na to jak jest teraz to tak, da się. Nawet jako dzieciak, gdy byłem głodny, nie domagałem się jedzenia, bo wiedziałem, że zwyczajnie może go nie być. Potem nauczyłem się udawać, że wcale nie jestem głodny, bo wolałem nie dojadać i oddać część jedzenia siostrom. Ja jakoś dawałem sobie radę, a one były jeszcze podrostkami, więc było to raczej zrozumiałe. Raz tylko zdarzyło się, że trochę się przeceniłem i zemdlałem w dokach i o mało nie spowodowałem tym wypadku. Więc tak, mogło być jeszcze gorzej.
 Zamiast czytać o zabraniu gdzieś damy, wolę to zrobić, ma'am.
 Nie tyle urok, co raczej moje wrodzone gadulstwo. Bo może i Steve ze mną nie rozmawia, ale ja wtedy mówię dwa razy tyle. Dlatego pęka prędzej czy później.  

1 komentarz:

  1. N, dobrze, że chociaż podobna.
    Wnioskuję, że się za chłopa wzięli, stąd brak bobera, albo sam się za siebie wziął. Może pożałował tych wschodnich potraw i postanowił nad sobą popracować. Stąd też jogging z Falconem. Gwiazdę mógł zamalować. Matuchno, pieprzę bzdury.
    Szkoda, że raczej nie pójdą w tę stronę.

    Steve, więc jak go przekonać, żeby jednak zostawił coś dla siebie?
    Ktoś konkretny pomaga ci podejmować decyzje, a może dzieje się to zespołowo, a ty zgadzasz się lub nie?

    Bucky, aż trudno uwierzyć. Strasznie ciężkie czasy.
    Czarujący jak zwykle. Gdzie zazwyczaj zabierałeś/zabierasz damy?
    Oj tam, urok także. Mówisz wtedy cokolwiek ślina ci na język przyniesie?

    OdpowiedzUsuń