11 sierpnia 2015

Blue Greyme

Clint: roboty konkretnej czy roboty ogólnie?
Można chyba powiedzieć, że roboty ogólnie. Superbohaterowanie to raczej specyficzna branża i ciężko zrobić wszystko dobrze, gdy ktoś nieustannie patrzy ci na ręce i czeka na twoje najmniejsze potknięcie. Chyba nie zaprzeczysz?
Steve: ale jakiś kontakt macie? 
"Jakiś" to chyba w tym wypadku najlepsze określenie. Clint chciał się odciąć i naprawdę w pełni go rozumiem. Sytuacja jest napięta, więc chce mieć pewność, że jego rodzina będzie bezpieczna. Na jego miejscu postąpiłbym tak samo, by chronić bliskie mi osoby. Właściwie, cały czas próbuję to zrobić, ale nie potrafię.
James: ty szalenie rozmowny wariacie
A co miałbym powiedzieć? Wiesz, że wolę konkretne pytania.
Mam poopowiadać o wizycie w spel... pewnym klubie, czy lepiej o tym, że chyba zacząłem doznawać paraliżu sennego? Nic miłego, mówię ci.

1 komentarz:

  1. Clint: nie zaprzeczę. Jak sobie radzisz bez tej roboty?
    Steve: dlaczego tak myślisz? Według mnie radzisz sobie z tym lepiej niż nie jeden członek tajnych ugrupowań chroniących świat przed różnymi złymi rzeczami.
    James: dawaj po kolei.

    OdpowiedzUsuń