16 września 2015

Astrid Löfgren

Coraz łatwiej cię "rozpracować:, Jamesie, więc tak, przydałoby się, jeśli nie chcesz by można było cokolwiek wywnioskować z twoich wypowiedzi.
Kiedyś znaczy wtedy, kiedy byłeś u Rosjan, tak? W sumie to jednak jest dość ciekawe zajęcie, chociaż pewnie wkurza niesamowicie, kiedy stają na drodze większe trudności. Na czym taki kod polega? To jakieś specjalne słowa używane w zastępstwie tych właściwych, czy jak to wygląda?
Trzeba było tak od razu. Nie ma sprawy.
Nie mów, że i ty sądzisz, że mówiłem to całkiem poważnie i jestem aż tak łatwy do rozpracowania? Powinienem poczuć się obrażony.   
Tak, u Rosjan. Amerykanom chyba nawet nie przeszkadzałoby, gdybym był zupełnym analfabetą.
W niektórych kodach zastępuje się innymi, oddalonymi od nich w alfabecie o określoną ilość miejsc. Inną przy samogłoskach, inną przy spółgłoskach. Ten szyfr najłatwiej jest rozpoznać. W innych zastępuje się tylko niektóre słowa. W jeszcze innym każdemu słowu przypisane jest inne słowo, więc jakieś zdanie może mieć tak naprawdę zupełnie inne znaczenie. I ten szyfr to prawdziwe cholerstwo. Czasem używają też liczb albo symboli. To tylko kilka opcji. Sporo tego.

1 komentarz:

  1. Równie dobrze może być tak, że mówisz prawdę, a zasłaniasz się nieprawdą. Może być też tak, że faktycznie to jakaś twoja słowna taktyka, jak już wspominałeś jednej z rozmówczyń, i pozwalasz na rozpracowanie na tyle, ile chcesz. W twoim przypadku nie ma jednej możliwości i akurat to, jak się wytłumaczysz, można traktować z przymrużeniem oka. Tak czy siak kumulacja tych wszystkich kłamstw/prawd również pozwala co nieco wysnuć. Gdzieś w tym wszystkim lewitują także twoje umiejętności manipulacyjne. Takie przynajmniej mam momentami wrażenie.
    Matko, trzeba mieć łeb, żeby coś takiego znać, pamiętać i jeszcze dobrze wykorzystać. A rozpracować od podstaw, gdy się nie pamięta, to już w ogóle.

    OdpowiedzUsuń