28 października 2015

Astrid Löfgren

N, już myślałam, że go zdradziła. Jak dobrze, że oszczędzono mu kolejnych przykrych doświadczeń, chociaż to i tak kropla w morzu potrzeb. Mam nadzieję, że nie było tu historii typu "to twoje dziecko", a po iluś latach "jednak nie twoje".
Muszę przyznać, że to naprawdę interesujący materiał. Włączyło mi się zamiłowanie do relacji międzyludzkich, oddziaływań społecznych i innych takich, i chyba dlatego uważam tę sprawę za tak ciekawą. To coś głębszego, mam wrażenie. Pierwszy raz nie pomyślałam: WTF?!, a to już o czymś świadczy.
Och, gdyby zobaczyć to na wielkim ekranie, szlochom nie byłoby końca. Cudownie to wygląda.
Nie, nie. Ani Gail, ani Bucky nie mieli żadnego kontaktu ze Skullem, ponieważ zabrano go do tajnej bazy ze "względów bezpieczeństwa". Gail zobaczyła syna dopiero po siedemdziesięciu latach (Skull starzał się o wiele wolniej przez geny super-żołnierza), gdy umierał. Poza tym, Bucky zorientowałby się raczej, że to nie jego, bo nawet nie miał kiedy go zrobić ;P I muszę się poprawić- Sharon była ich córką, nie wnuczką.
To jest coś głębszego. Skull ukradł Kosmiczną Kostkę/Tesseract i skonstruował maszynę, która miała pozwolić mu na cofnięcie się w czasie. Nie udało mu się jednak jej użyć, bo Steve go powstrzymał, niemal go przy tym zabijając (podtrzymywano go przy życiu na tyle długo, by Gail mogła się z nim pożegnać). A wiesz jaki był powód, dla którego chciał cofnąć się w czasie? Chciał zapobiec zaginięciu Steve'a. Chciał by Rogers wrócił do domu, ożenił się z jego matką i był jego ojcem. Tylko i aż. 
Relacja Steve'a z Bucky'm jest tu bardzo podobna do tej, którą ukazano w MCU. Razem dorastali na Brooklynie, znali się od dziecka, Bucky chronił tyłek Steve'a przed łobuzami, razem byli na wojnie. Znaczącą różnicą jest jednak to, że Bucky był głównie fotografem wojenny, nie snajperem i dzięki temu wrócił do domu cały i zdrowy. 
Yelena, ciekawe czy poszedłby spać, gdyby dostał taki rozkaz. Jak sam mówił, sen działa na jego mózg i proces przypominania najintensywniej, więc może to jest ta droga.
Z braku lepszych alternatyw to już wielkie coś.
Ileż przy takim jednym Jimmym można nauczyć się cierpliwości. Załóżmy, że te sznurówki to tajemnica. Do czasu, kiedy szanowny żołnierz nie wywinie czegoś, co spowoduje, że wręcz trzeba będzie mu coś wypomnieć. 
Spanie raczej nie należy do jego ulubionych sposobów spędzenia czasu. A nie, przepraszam- on nie śpi, on drzemie od czasu do czasu, w różnych, dziwnych miejscach i o dziwnych porach. Ale teraz ciągnie już na rezerwie i będzie musiał się położyć, nie ważne czy tego chce czy nie. A że jest wyczerpany jak diabli, prawdopodobnie obejdzie się bez rozkazów. Wiem, że ich nie cierpiał.
Aktualnie Jimmy to w pewnym sensie takie duże dziecko. Takie, które w napadzie szału mogłoby bez problemu zniszczyć wszystko wokół, co w połączeniu daje dość przerażający efekt.
James, i? Kto obecnie jest taką osobą?
 Kobieta. Belova. Nie spełnia protokołów, ale... Nie spełnia protokołów, ale mówi, że to naprawi.

1 komentarz:

  1. N, matko, to ile ona wtedy miała lat? Ze sto?
    No cóż, czasami się zdarza, że to niemożliwe, by dzieciak był czyjś, a i tak wciska się takie kity, że ojeju. Nie wiem, to jakaś nieświadomość, wyparcie albo nieumiejętność liczenia, ale to tak głupie, że aż ciężko uwierzyć.
    Tak mnie zaintrygowałaś, że chyba bardziej się w to zagłębię. Możesz mi podać dokładny tytuł zeszytu czy nawet całej serii? Jeśli gdzieś już napomknęłaś to przepraszam, ale pamięć mnie zawodzi.
    Strasznie to smutne. Po części radosne, bo jednak przeżył, a to cud, patrząc na ilość zgonów Bucky'ego, ale jakieś takie... Bardzo ujmujące.

    Yelena, na przykład gdzie tak drzemie? Zawieszony pod sufitem? Raz sobie wyobraziłam coś podobnego, bo mówił, że zdarza mu się zasnąć nie tam, gdzie trzeba, ale w sumie nigdy nie pytałam, co ta "dziwność" oznacza.
    Próbowałaś mu zaserwować kawę, żeby chociaż trochę więcej miał energii? Chociaż... Kawa i tak pewnie by nie podziałała.
    A ma dostęp do zabawek? Głupio to brzmi, ale na pewno wiesz, o co chodzi.

    James, ufasz jej?
    Pewnie nawet mi nie odpowiesz, albo odpowiesz czymś na kształt raportu, ale jak się czujesz?

    OdpowiedzUsuń