Mam ostatnio duży problem z konkretami. Jakiś brak weny na właściwe i jednoznaczne sformułowania czy coś.
Nie dziwię się, że to mogło występować, że wciąż może występować i że jest jakieś prawdopodobieństwo, że będzie występowało nadal. Z Yeleną był/jest ten sam problem?
Tak naprawdę ludzie nie mają szansy poznać twojej historii od podstaw. Wierzą w to, co powiedzą inni. Wierzą w proste komunikaty i to, czym karmią ich wszelkie media. Między Bucky'm a Zimą jest ogromna przepaść. W przenośni i dosłownie.
Chodzi o pana z wąsem, który miał dziwne wizje i ambicje oraz ogromne zamiłowanie do motylków bez skrzydełek, i o jego apokaliptyczne idee? Cóż, bardzo to przykre, ale masz sporo racji.
/Witam więc w klubie. Skoro teraz oboje mamy problemy z wyrażaniem myśli i zbytnim skracaniem, rozmowy staną się jeszcze bardziej interesujące i pochrzanione, bo nieporozumień będzie jeszcze więcej. Świetnie.
/Zależy. Są rzeczy o których potrafię mówić bez zająknięcia i jakichkolwiek emocji, po prostu nie mam z tym żadnego problemu, bo są jak sprawozdania z misji- kto, co, gdzie i jak. Ale jeśli chodzi o inne sprawy to cóż... tu jest już mały problem.
/Nie chodzi już nawet tylko o mnie, jestem po prostu dobrym przykładem. Manipulacja i zakłamania dotykają o wiele więcej osób niż może się wydawać. Po raz kolejny.
/Cóż, miałem na myśli więcej niż jednego pana z wąsem i apokaliptycznymi wizjami, ale byłaś blisko. Dość ciężko jest mi stwierdzić, który z nich był gorszy, ale za to łatwo można zorientować się, że historia zatacza koło.
/I bym był zapomniał- dosłowna przepaść? Naprawdę?
Oj tam, może nie będzie tak źle. A jak będzie, to jakże to ubarwi wszelkie teorie, spostrzeżenia i myśli.
OdpowiedzUsuńA taką miałam nadzieję, że chociaż ona cię rozkręci. Chyba na twoim miejscu strasznie bym się irytowała, nie mogąc wydukać więcej niż to, co umiem najlepiej, wiedząc, że przecież nie tylko takie formy rozmów istnieją.
Cóż, manipulacja nie byłaby manipulacją, gdyby wszyscy ją dostrzegali. Manipulacji można się oprzeć. Nie każdy to potrafi, ale naprawdę się da. Dużą w tym role odgrywa wysoki próg samoświadomości. Ale tak, jesteś wręcz znakomitym przykładem, a wręcz dowodem na to, jak to wszystko jest bardzo pochrzanione i jednocześnie tak bardzo skuteczne, że aż niemal fizycznie boli.
Takich innych panów z wąsem czy bez wąsa było tylu w twoim życiu, że ciężko zgadnąć.
Zapomnij.