17 października 2015

Avada Simpson

N, Howard ma swój urok,k i jest trochę irytujący, a jednocześnie szalony, i ty jak na razie bardzo dobrze się w niego wstrzelasz. Kawałek o Peggy, jest baaardzo Howardowaty. (swoją drogą powinni słowo ,,Howardowaty" wprowadzić do słownika ;D) Jak już to powiedziałaś to wolę żeby mnie nie uznawał jako nie do końca zdrową psychicznie ma'am, więc raczej kwestię tego że Bucky stanie się Bobem, może pomińmy... Tak N Francuzki, to był... ciekawy temat ;D 
Noo, racja. Ale Yelena to byłoby dobre wyjście.Najprościej, a i ona nie posądzi go o żadne... głębsze uczucia. A te przebłyski, to dobra wiadomość. Tak jak taniec Jamie'go z Yeleną. Urocze <3 (poważnie nadużywam słowa urocze...)
No Jean została potraktowana trochę niefajnie. Najpierw wzorowa kobieta, przyjaciółka, mutantka, a potem nagle ta zła. Komiksów nie miałam przyjemności czytać, ale film jest fajny. Czy tylko ja zauważyłam że pan Jackaman z każdym filmem robi się coraz przystojniejszy, przecząc wszystkim i wszystkiemu? Podoba mi się też postać Gambita, choć był ukazany tylko przez chwilkę, i nie miał dużo czasu antenowego.
/Oj tam, Bucky podobne zdanie miał już o Anie, której zdarzyło napomknąć się o przyszłości, ale nie nazwał jej "nie do końca zdrową psychicznie ma'am", a kulturalnie z tego wybrnął. Trochę wiary w człowieka :P! 
/Po prostu zdziwiło mnie to, że chciało ci się przekopywać przez taką ilość postów. Swoją drogą, ta ilość coraz bardziej mnie przeraża. Pamiętam, że jeszcze niedawno dodawałam pierwszy post, a teraz publikuję post numer tysiąc sześćset siedemdziesiąt. Wierz mi, to dziwne uczucie.

/Filmowa Jean niesamowicie mnie irytowała, choć pewnie była to wina aktorki, która wydawała mi się zupełnie nie pasować do postaci. Wątek Phoenix został niesamowicie spłaszczony i chyba właśnie to sprawia, że "Ostatni bastion" nie jest uznawany za zbyt dobry film. To samo z nową FF, która z kanonem ma naprawdę niewiele wspólnego.
/Osobiście wielbię pana Jackmana i chyba nie jest to, żadna tajemnopica, więc zgadzam się w stu procentach. Albo i w dwustu. Z tym, że Taylor Kitsch wypadł świetnie też nie sposób mi się nie zgodzić. Szkoda, że w kolejnych filmach zastąpi go Tatum :/
Tak na pewno chodziło o brak poczucia humoru Howard. Na pewno o to. Czy wyobrażasz sobie siebie za kilka lat? Czy masz na oku jakąś damę? Ale taką damę na dłużej, a nie na jedną, krótką noc? 
/W tym momencie jeszcze ciężko jest mi dokładnie powiedzieć, gdzie będę za kilka lat, bo sytuacja nadal jest dość niepewna. Najprawdopodobniej skupię się jednak na rozwoju firmy, tak jak wspominałem. Zignoruję też przytyk dotyczący mojego życia osobistego.
/Nie szukam też żadnej damy, bo mam już miłość swojego życia. Nazywa się Stark Industries i jesteśmy razem bardzo szczęśliwi.  
Tak, tak pełny skład, rozumiem... (na samą myśl kroi mi się serce N) Co byś zrobił, gdyby ktoś z Commando zaginął, z BARDZO dużym prawdopodobieństwem że zmarł? A ty musiałbyś zrobić coś innego, i po prostu go nie szukał? A potem okazało się że ten członek Commando wpadł w rączki Hydry?
/Gdybym sam nie mógł uczestniczyć w poszukiwaniach, upewniłbym się, że SSR zorganizuje  i wyśle w tym celu odpowiednią ekipę. Wyjące Komando to ważny oddział, dzięki czemu miałbym pewność, że właśnie tak się stanie. A jeśli dowiedziałbym się, że Hydra ma w tym swój udział, to w tym przypadku upewniłbym się, że gorzko tego pożałują.
Tak Bucky, niektóre rzeczy których nie rozumiemy trzeba zaakceptować. Przez ciebie mi się żołądek ścisnął, i błagam żeby się nie rozpłakać. (czekolada w pogotowiu N. Mam też mamby...) Ale niektóre rzeczy, rozumiemy aż za bardzo, i przez nie wszystko się zmienia, i nawet jeśli bardzo się staramy, nie... potrafimy ich zaakceptować. Niektóre sytuacje przerastają, a niektórzy ludzie zmieniają coś dobrego, w coś bezwolnego, i wszystko się później gmatwa, i nie można tego rozplątać. Nie dostrzegamy wtedy dobrych stron, bo widzimy tylko złe i gorsze strony, dobrych nie ma. No i płacze. Cudownie. A teraz zapamiętaj to co mówiłeś o Bobie, i staraj się tego nigdy nie zapomnieć, bo kiedyś możesz poznać takiego Boba, i wtedy... i wtedy przypomnij sobie. Po co się tak produkuję. Kurde ale życie jest pochrzanione. No właśnie takie dziecko będzie zmanipulowane i nie będzie mogło samo, decydować. Nie będzie złe, ale zagubione. Zapamiętaj to, bardzo cię proszę.
No, to miałoby sens. Mogę ci powiedzieć, z wiarygodnych źródeł, że teraz Warszawa już nie istnieję, a powstańcy zostali zesłani do obozów. No.
No tak, racja. Pętla zarzucona na szyję... Ale określenie. Piękne zdanie. Lepiej umrzeć, niż żyć jako ktoś kim się nie jest. Trzeba to zapamiętać.
Bucky twoje ma'am jest urocze :)
/Nie bardzo rozumiem, co złego powiedziałem, ale nie taki był mój zamiar. Nie lubię ranić, czy zasmucać ludzi, bo życie jest zbyt krótkie, by się smucić. Jeśli zaczniemy doceniać nawet te najmniejsze pozytywy, które przytrafiają nam się w ciągu dnia, wszystko stanie się łatwiejsze. To, że niektóre rzeczy wydają się mniej złe od innych, znaczy, że jednak potrafimy je widzieć. To znak, że nie jest jednak aż tak źle i możemy sprawić by było jeszcze lepiej. Czasem optymistyczne nastawienie potrafi zdziałać naprawdę wiele, wiem z doświadczenia. I jeśli cię to pocieszy, ma'am. mogę obiecać, że nie zapomnę. Zawsze miałem naprawdę dobrą pamięć.
/Moja ma zawsze powtarzała mi, że nigdy nie należy wstydzić się tego, kim się jest. Wiem, że niektórzy uznają moje zachowanie za lekkomyślność albo zwykłą głupotę, ale to mój wybór. Jestem jaki jestem i nie zamierzam tego ukrywać, zmieniać się i dopasowywać pod czyjś schemat. Jestem Mu to winien, bo wiem, że skoro żyję, skoro Steve mnie znalazł, to musi mieć to jakiś większy sens. Ta wiara pomaga wstać każdego dnia i chwycić broń.

1 komentarz:

  1. Do wszystkich: Jak wyobrażacie sobie swoją śmierć? (odezwał się we mnie wewnętrzny psychopata...)
    ,,Nie do końca zdrowa psychiczne ma'am" no to ładnie. Wybrnąć, wybrnął ale co on sobie N pomyślał ;D No N przekopałam się prawie do końca, i najbardziej rozbawiła mnie ta rąsia na magnesy, i ten... bardzo mało przerobiony sutek... Niezła była też pogawędka z Buckym pt: ,,O co chodzi z tymi Francuzkami" i ,,Jak stało się że łaziłem w spódnicy" Rypłam znowu ;'P
    Aktorka która grała Jean po prostu... była nieodpowiednio dobrana. I beznadziejna. Ogółem ,,Ostatni Bastion" to dla mnie najgorszy film z serii X-Men. Ostatnio nawet mnie tchnęło i oglądam taką starą kreskówkę na YouTube ,,X-Men Ewolucja" Dziecinstwo <3
    Jaki przytyk Howard? Ja na prawdę nie wiem o czym ty mówisz. I myślisz że nigdy nie pojawi sie kobieta dla której będziesz chciał rzucić wszystko? Że przez całe życie będzie się dla ciebie liczyc tylko firma? Palisz Howard? Och Howard, sądzisz że James nadaję się na inżyniera, lub kogoś podobnego?
    Steve, a gdybym ci powiedziała że masz się trzymać na baczności i BARDZO na wszystkich uważać (szczególnie na pana który podpalił sobie nogawkę w ognisku) to jakoś tak 4 marca 1945 siedziałbyś na tyłku, i nie ruszał n żadną misję? Prooszę. *robi wielkie oczy*
    Możesz obiecać że nie zapomnisz, ale niektórych obietnic nie dane jest nam dotrzymać. Boże, znów się rozpłakałam. (pożegnajmy uroczyście czekoladę toffi, która wiernie służyła pocieszaniu smutków) Czemu mi powiedziałeś że nie zapomnisz, skoro zapomnisz i cholera wszystko trzaśnie! Jak się ciebie kiedyś zapytam to nie będziesz pamiętał, i rzucisz pewnie jeszcze jakąś sarkastyczną uwagą, i wtedy zrobi mi się źle, i tobie też, bo obiecałeś ale co? Nie dotrzymasz tej obietnicy, więc lepiej nie obiecuj jeżeli nie jestes pewien. Bo uwierz mi nie jesteś. Dobra uspokoiłam się. łap życie bo jest krótkie. Znajdź sobie miłą dziewczynę, i postaraj się zapewnić swojej rodzinie dobry byt na następnych (70-dziesiąt) parę lat.
    Twoja ma jest bardzo mądra, więc możesz zrobić coś dla mnie iprzesiedzieć u niej cały marzec '45? Przeczytałam twoją wypowiedź i... szlak by cię strzelił Barnes! czy ty musisz wyskakiwać z takimi mowami, kiedy ja tu staram się wcisnąć w sukienkę na urodziny! Czy na prawdę musisz mówić takie rzeczy które mają nie zasmucać, a zasmucają bardziej niż te idiotyczne mówki! Dobra, spokojnie. Podpaliłeś sobie nogawkę od spodni, serio? Wiara. To słowo ma głęboki sens, gdybyś za parę lat posłuchał tego co mówisz teraz... Zdziwiłbyś się sierżancie Barnes, oj zdziwiłbyś... James poproszę cię o coś: powiedz coś uroczego, lekkiego, i nie sprawiającego że zjadam słodycze. Proszę.

    OdpowiedzUsuń