N niby raacja, ale to że Bucky'ś jest w stanie... w jakim jest i to uwaga werble: TWOJA wina. Nie Marvela, nie Disneya, ani nikogo innego. Twoja. O ja N ty potworze... Ja wieem, ale jeśli on nie będzie nas już pamiętał. Tak w ogóle. Na zawsze. Tak źle mi się napisało, ale pierwsze skojarzenie to samo :D
Ależ ja wiem, że to tylko i wyłącznie moja wina, nie próbuję zrzucać tutaj na nikogo winy (no, może trochę na pana Brubakera, bo to on wpakował Bucky'ego w całą tę sprawę z WS) i wiem, że zły człowiek ze mnie. Mam jednak niepodważalny argument, który kazał mi to zrobić- to Bucky. Gość dostaje kopa od życia średnio dwa razy na tydzień.
Yelena ale mi smutno. Współczuję. Wiem że powinnam współczuć jemu, ale ty pewnie czujesz się gorzej... Pierdyknij mu w łepetynę doniczką. Jeśli cię nie zabiję, to znaczy że zadziałało.
Czuję się jak ostatnia... ciężko wybrać mi najdosadniej odzwierciedlające to określenie, bo to moja wina. Najpierw sprawa z Liką, a teraz... to. Wierz mi, że chciałabym, by przyłożenie mu czymś zadziałało. Albo chociaż sprawiło, że się wścieknie, bo to oznaczałoby jakąś poprawę. Teraz mogę opowiadać mu nawet najbardziej absurdalne historie, przywoływać jego słowa, pokazywać zdjęcia, ale i tak nie wywoła to innej reakcji niż obojętność.
Boże. Moje serce właśnie wpadło w depresję, i idzie się leczyć. Wyjaśnij? Nie umiem. Boże, James, jesteś najbardziej pechowym człowiekiem na świecie.Naprawię to. Ja nie zawodzę. Naprawię to.
N, James właśnie mnie złamał. Dawno się tak nie czułam. Moja koleżanka która została haniebnie rzucona (yhhh... to rzucanie przez SMS-y -,-) stwierdziła że czekolada i maraton Kapitana poprawią jej humor. To znaczy że Bucky'siowych fanów jest więcej! A to że dostaję kopa to nie znaczy że musi dostawać OD CIEBIE. Ty przeciwko niemu? No nieładnie...
OdpowiedzUsuńW ogóle to co tam się tak dokładnie stało? Ktoś go mocno trzasnął? Bo przecież dostał w łepetynkę elektryczną strzałą od Clint'a a nic szczególnego mu nie było. Jak to powiedziała pewna osoba: ,,Gość dostaje kopa od życia średnio dwa razy na tydzień." Jamie ma po prostu pecha. Wielkiego pecha. Zdjęcia? To on obecnie ma jakieś zdjęcia?
Dupa a nie naprawisz! Ładnie, grzecznie proszę - zwróć uwagę że ja ci nie każę, ja proszę - przypomnij sobie. Postaraj się. Musisz to wszystko pamiętać. (N już wiem jak w minimalnym % czuł się Steve) I przestań, mówić jak idiotyczna maszyna, którą do cholery nie jesteś!