N boże coś ty zrobiła, ty zły człeku?! ;o Bony N, nie podoba mi się to...
(N a ty mówisz że nie ma szczęścia chłopak! to wszystko przez ciebie, tego nie da się zwalić na nikogo innego!)
Pozdrowionka dla ludzi urodzonych w październiku! Oficjalnie starsza o rok :D
On naprawdę nie ma szczęścia, a coś takiego nie zdarza mu się ani pierwszy, ani ostatni raz. Chyba nikt (z nim na czele) nie oczekiwał, że już zawsze będzie dobrze? Mimo wszystko- to Bucky, więc z góry wiadome jest, że da sobie radę i jeszcze będzie zrzędził w najlepsze. Bo to Bucky.
I wiem, że to "Bony N" najpewniej jest błędem, ale skojarzyło mi się z tym :P
I wszystkiego najlepszego!
Zresetowało? Ale jak to?! Czyli to wszystko czego dowiedział się, przypomniał sobie, albo ktoś mu opowiedział puf! znikło? Stracił pamięć... Znowu. Yelena, ten to ma jednak ,,szczęście" Jak chcesz go... odresetować?
Mniej więcej właśnie tak to wygląda. Część tego nadal gdzieś tam nadal jest i strzępki od czasu do czasu wychodzą na wierzch, ale... nie ma porównania do tego, jaki był jeszcze tydzień temu. Żadnego wykłócania się, żadnego dyskutowania, przewracania oczami, żadnych docinek- po prostu robi, co mu każe, a w przerwach patrzy gdzieś przed siebie. Więc powiedzmy, że... to etap, w którym bez problemu skręci komuś kark, ale nie potrafi się nawet sam ogolić.
Kilka razy zdarzało mu się już, że miał problemy z przypominaniem sobie niektórych rzeczy, nie pamiętał swojego imienia albo nie wiedział, gdzie właśnie jest, W takich przypadkach przechodziło to samoistnie. Prędzej lub później, ale przechodziło. Nigdy nie miało to jednak aż takiego zakresu, więc czekanie na cud odpada. Trzeba będzie więc znaleźć inne, jak najmniej inwazyjne i bolesne rozwiązanie.
James ogarnij się. Jak możesz nie wiedzieć jak się czujesz? Chłopaku, stuknij się doniczką w łeb, żeby ci przeszło, ale nie bądź taki... oklapły.Nie wiem o czym mówisz. Ten rozkaz nie ma sensu. Wyjaśnij.
Serio? Ty mówisz że coś jest awykonalne? Jesteś 90-latkiem, który ma metalowę ramię, a którego były najlepszy (ale czy ja wiem?) przyjaciel urósł z 1.60 do przeszło dwóch metrów, i który latał po nazistowskich Niemcach, jako żywa flaga? I mówisz że cofnięcie się w czasie 70 lat, jest awykonalne?
N niby raacja, ale to że Bucky'ś jest w stanie... w jakim jest i to uwaga werble: TWOJA wina. Nie Marvela, nie Disneya, ani nikogo innego. Twoja. O ja N ty potworze... Ja wieem, ale jeśli on nie będzie nas już pamiętał. Tak w ogóle. Na zawsze. Tak źle mi się napisało, ale pierwsze skojarzenie to samo :D
OdpowiedzUsuńYelena ale mi smutno. Współczuję. Wiem że powinnam współczuć jemu, ale ty pewnie czujesz się gorzej... Pierdyknij mu w łepetynę doniczką. Jeśli cię nie zabiję, to znaczy że zadziałało.
Boże. Moje serce właśnie wpadło w depresję, i idzie się leczyć. Wyjaśnij? Nie umiem. Boże, James, jesteś najbardziej pechowym człowiekiem na świecie.