16 listopada 2015

Astrid Löfgren

N, wcale bym się nie zdziwiła, gdyby to naprawdę tak wyglądało. Jakoś nie ufam tym oświadczeniom. Za dużo ożywiania, żeby nie myśleć o kolejnym. Śmierć Pietro była przedziwna i chociażby to może wskazywać, że to jednak nie koniec jego żywota.
Komediowy klimat się przydaje, ale przy postaci WS raczej ciężko będzie taki stworzyć i żeby przy tym nie wyglądał dziwnie czy wręcz groteskowo. Racja, od Netflixa byłoby lepsze. 
/Mogę założyć się o dychę, że Pietro jeszcze wróci, bo w końcu jego siostra już nie raz kogoś wskrzeszała. Jednak patrząc na to, że MCU jej moc jest o wiele słabsza i tak naprawdę za bardzo nie przypomina tej komiksowej, może do Marvela naprawdę coś dotarło i zrozumiał, że przesadzał z tym ożywianiem? Zapewne to jednak tylko marzenie ściętej głowy.
/Humor w GotG czy w Ant-Manie był naprawdę dobry i pasował do klimatu jak ulał, ale jednak nie zawsze tak jest. W drugim Thorze, IM3 czy w AoU było go zbyt wiele i czasem po prostu niszczył sceny. Tak samo jak sceny swatania Steve'a przez Natashę w CA:WS, które były bardziej żenujące niż zabawne. 

/I powracając do Stucky w komiksach. W Captain America White #1:
- Bucky otwarcie zwraca się do Steve'a per "virgin",
- Ktoś mówi, że Steve nie lubi kobiet, a on tego nie komentuje,
- Ktoś mówi, że Bucky to jego dziewczyna, a Steve tego nie komentuje, a tylko się uśmiecha,
- Steve otwarcie mówi, że kocha Bucky'ego. Miało być to w kontekście, że jak syna, ale coś nie bardzo im to wyszło. 
Marvel, błagam cię. 
Steve, co słychać? Obchodzi się bez afer czy może atmosfera się zagęszcza?
/Pojawia się coraz większa liczba obdarzonych, która wyrządza coraz więcej szkód. I to nie zawsze nieumyślenie. Stanowi to naprawdę poważny problem i sprawia, że ludzie zwyczajnie się boją, co prowadzi do wzrostu niechęci i dyskryminacji, a tym samym do wzrostu do obustronnych aktów agresji. Rząd podejmuje próby opanowania sytuacji, SHIELD także, ale co tu dużo mówić, grunt pali nam się pod nogami.
#1 James, to wiele wyjaśnia. Do rozwikłania zagadki pamięci i tego, czy ci wróci, potrzebny by był specjalista, który jeszcze dodatkowo znałby się na tym całym programowaniu i mechanizmie regeneracji, a przynajmniej orientował. Wtedy może dałoby się opracować jakąś skuteczną rehabilitację, która nie opierałaby się głównie na bólu.
Kolejne sedno. Tłumienie. A gdybyś tak spróbował rozwiązać parę rzeczy, które cię gryzą? Przynajmniej te, które da się w jakiś sposób zredukować.
No tak, od tej strony to faktycznie, wygląda trochę egoistycznie. Nie ma pewnie opcji, żeby zamienić Yelenę na kogoś innego? To wcale nie jest bezpodstawne. Chyba spora część ludzi czułaby się upokorzona, musząc prosić po raz enty o pomoc i to tę samą osobę. Czasami jednak nie ma wyjścia. 
#2 Kiedy przypominasz sobie tego typu sytuacje, zaczynasz tęsknić tak bardzo, że masz ochotę zrobić wszystko, by było podobnie - w sensie relacji?
Przygnębiający wpis. Jednocześnie jednak w dziwny sposób pokrzepiający.
/No tak, wystarczy tylko znaleźć takiego gościa i potem będzie z górki. Dlaczego na to nie wpadłem? A no może dlatego, że wszyscy ludzie, którzy spełnialiby powyższe kryteria albo są w Hydrze, albo są martwi. Albo robią za warzywka. Ta, teraz widzę, że to był nie najlepszy plan. Ale chociaż satysfakcja została. I widzisz? Kolejny pozytyw.
/Czyli, że co? Mam iść poskakać na bungee, bo może lęk wysokości mi od tego przejdzie? Czy lepiej poddać się krioterapii? Albo od razu pójdę się z kimś puścić, żeby odraza przed dotykiem mi przeszła. Podziękuję, wolę jednak to tłumić.
/Jak już mówiłem, ludzie za bardzo za mną nie przepadają, ja za nimi także, a więc nie, raczej nie bardzo jest taka opcja. Ale dawałem sobie już radę sam, więc teraz też dam. Musze.

/Najbardziej mam wtedy ochotę po prostu się nie budzić. Najlepiej już wcale. I tak naprawdę, nie ważne jak bardzo bym się starał, to już nigdy nie będzie to samo. Zbyt wiele się zmieniło.

1 komentarz:

  1. N, stawiaj więcej to i więcej wygrasz :P
    Marvel w ogóle jakoś zdziczał ostatnimi czasy. Pięćdziesiąt spotów na raz, uśmiercanie i ożywianie, teraz cyrki z trailerem CW, bo raczej powinna trwać już namiastka promocji filmu, a tu cisza.
    Może właśnie dlatego te trzy filmy do mnie nie przemawiają, a nie rozmyślałam jakoś szczególnie nad ich stroną humorystyczną. Cóż, czas się zastanowić.
    No, no, czyżby wdzierała się tu poprawność polityczna?

    Steve, czyli ogólnie jest źle? Konflikt się zaostrza? W co lub kogo celują "obdarzeni"?

    James, masz przecież papierzyska dotyczące tego, co ci zrobili, jakieś schematy też masz, a świat ma dużo specjalistów od grubszych spraw. Nie jest to takie nierealne jak się wydaje.
    Serio? Właśnie o jakichś szokach pomyślałeś? Super. Nie, nie o to chodziło.
    Jak to powiedział pewien znany były prezydent mojego kraju "Nie chcem, ale muszem". Twoja dewiza. Pasuje jak ulał.
    Jestem niemal pewna, że i tak się spikniecie prędzej czy później. Może będzie trochę sucho i sztywno, no ewentualnie rzucicie się sobie do gardeł albo w ramiona. Za bardzo się obydwaj gryziecie przez wszystko, co zaszło, żeby pozostać sobie obojętni.

    OdpowiedzUsuń