16 grudnia 2015

Astrid Löfgren

Aż się boję pomyśleć co by było, gdybyś tych czterech warstw musiał się pozbyć. Albo trzech, żeby nie szaleć. Mówiłam, żeby pomalować.
Życzyć ci, żebyś znalazł takie miejsce? W sumie, czy dom jest czy nie w tym szerszym znaczeniu, może być ci obojętne, chociaż raczej w to wątpię.
Nie tylko własnej, ale też swoich potrzeb. A jak nie auto, to innych ludzi. Że też takie rzeczy zapamiętujesz.
No dobra, może zbyt wiele. Ale z grzeczności czasem mógłbyś, na przykład kogoś, kogo całkiem przypadkiem znokautujesz.
/Pomalowanie tego wcale nie jest tak proste, jak mogłoby się wydawać. Pojawia się tutaj ten sam problem, co przy próbach owinięcia go czymś - cholerne łuski. Wystarczy przypadkowo zablokować farbą jedną z nich, a cały mechanizm może się zaciąć. A tego wolałby uniknąć. I nie będę też ukrywać, że czyszczenie go jest irytujące jak diabli, wierz mi.
/Jak już mówiłem, da się żyć bez tego. To tylko miły dodatek, nic więcej. 
/Zapamiętuje wiele bezużytecznych rzeczy. To jakiś chory absurd, że muszę zapisywać swoje imię na kartce, bo zapominam go średnio cztery do pięciu razy na tydzień, a potrafię wyrecytować z pamięci slogan reklamowy jakiegoś fast-foodu. W którym nawet nigdy nie byłem. 
/Może cię to zdziwi, ale nie chodzę po mieście i "całkiem przypadkiem' nie nokautuję ludzi. To hobby nie dla mnie.

1 komentarz:

  1. A poza tym - co z tego, że byłaby pomalowana, skoro i tak wyglądałaby jak wygląda, tylko w innym kolorze. Neh, to jednak głupie.
    Inaczej byś mówił, gdybyś znalazł swój kąt zwany domem.
    Wiesz co, wydaje mi się, że ta trudność z zapamiętaniem swojego imienia może być przez to, że sporo lat byłeś w zasadzie bezimienny. A poza tym przecież masz problem z uwierzeniem, że ty to ty, do tego jeszcze "tamten" ty to bohater, a "ten" ty już nie bardzo. Gdyby nałożyć na siebie te wszystkie skomplikowane czynniki i dodać jeszcze to, co ci tam poprzestawiali - mamy blokadę i zaburzoną orientację. Taka tam uproszczona teoria.
    Nie, nie dziwi. Przeczytałam jeszcze raz, co napisałam i brzmi to tak, jakbym wiedziała, że na pewno chodzisz i przypadkowych ludzi walisz po mordach. Źle ujęłam myśl. Ale już zostawmy to.

    OdpowiedzUsuń