5 marca 2016

Anonimowy

Mini Stucky, choć nie wiem czy jako poznana Stuckyholiczka chciałabym takich rodziców.. Nie ujmując im mej miłości. Zawsze jest haczyk, ponoć nic bez powodu ludzie nie robia. Haha Steve'owi nie przeszkadza, że to jemu przypadła rola mamki mimo, że Bucky nie wypuszcza z rąk Becci?
/Kiedy to pisałam, wcale nie miałam zamiaru napisać ff o Stucky, zupełnie nie. Ale, jak widać, widocznie trochę przedobrzyłam i wyszło to, co wyszło :P 
/Kiedy Fury określa Steve'a mianem "matki-kaczki", chodzi tutaj o to, że bywa nadopiekuńczy w stosunku do Bucky'ego. Bo bywa, nie oszukujmy się. Becca jest dzieckiem Bucky'ego (no, nie do końca, ale cóż), a Steve to po prostu wujek Steve, który niedługo wreszcie wybierze się na kawę z Sharon. Będzie to wspomniane, bo zamierzam zrobić kilka przeskoków o x lat.    
/A jeśli chodzi o rodzicielstwo w wykonaniu Bucky'ego Barnesa i Steve'a Rogersa - toć to nie mogłoby skończyć się dobrze :P! A rola matuli pewnie przypadła by w tym związku Bucky'emu. Wiesz, w końcu ma obeznanie w sztuce makijażu i dbaniu o włosy ;)

1 komentarz:

  1. Sharon? Chcesz kryzys w rodzince? Na pewno na Becce to się odbije.. Teraz na rozwiązywaniu konfliktów w przedsiębiorstwie prowadzonego przez coacha mam że pierwsze 10 lat decyduje o wychowaniu i zr najważniejsze jest bezwzgledna miłość i bezpieczeństwo stworzone przez dwojga rodzicow..więc w sumie i tak trudno o to w ich przypadku. Ale nie ma co tego powiększać xD

    OdpowiedzUsuń