Dokładnie - oni mają potencjał w sobie i chwała tym, co starają się pisać Stucky. Dla mnie to jak Pat i kot, kot i Pat przyjaciele od lat, nananana.
Historia z kanonem! Najpierw mi serducho stanęło jak Steve tam pojechał sam, ale mają teraz drugą szansę na spełnianie swoich obietnic. Dlatego że oni są przeciwnościami, są tacy "magiczni" nawet jako bracia krwi xD
Jeśli przeczytasz opowiadania to daj znać, co o nich myślisz ;)
I haha Bucky to dobra zła żonka xD teraz uciekam co by mnie nie zabił xD
/Kanonu Stucky jest cała masa, a z Planet Hulk niemal aż się wylewa. Można przytoczyć tutaj na przykład Captain America: Red, White and Blue i to, że gdy Steve był zamrożony w lodzie, myśl o Bucky'm trzymała go przy życiu przez cały ten czas. Był jego aniołem stróżem, nie pozwalał mu umrzeć i był obok przez cały czas, aż go nie odmrożono. Biorąc pod uwagę to, że Bucky w tym czasie także był zamrożony w wodach Atlantyku, a potem trzymany w kriokomorze, można by tu szukać drugiego dna :P
/I ależ oczywiście, że Bucky jest materiałem na dobrą-złą żonkę. Tylko współczucia dla mężusia, gdy ten zapomni o rocznicy.
/Zerknęłam na to pierwsze i wydaje mi się, że kiedyś czytałam jej już w oryginale i po zakończeniu miałam niemały niedosyt. Muszę jednak bardziej się w nie wczytać i przypomnieć sobie co nieco.
Może miałaś niedosyt ponieważ drugiej części nie doczytałaś? Choć ta to kończy się dziwnie ;o
OdpowiedzUsuńHaha to trzeba Steve'a pilnować, by o niczym nie zapomniał. Ale on chyba nie jest w stanie zapomnieć Bucky'ego :) A może Ty jako wkręcająca się osóbka napisałabyś coś na temat zamrożonego połączenia dusz xD