8 kwietnia 2016

STUCKYHOLICZKA

Ale odnaleźli siebie - swój dom, po przejściach xD
Still i prefer: [link]
Choć to mnie rozbawia do łez: [link]
A co do obroży, jest i kaganiec: [link]
/No jednak nie bardzo. Bucky już miał swój dom - miał żonę (byłą dziewczynę Steve'a, która była w ciąży, gdy ten "zginął", tak btw.), miał dzieci, miał wnuki, z którymi jeździł na ryby, miał psa, miał bujany fotel, i miał już swoje lata i raka. A Steve miał swoich Avengers. Spotykali się, ale to jednak nie było już to samo, bo dla Bucky'ego Steve zginął siedemdziesiąt lat temu.
/I żadnych obroży czy kagańców. Nope. 
A nie czułeś się nigdy, białym czarnym Azjatą? [link] Dobra, nie nabijam się już. Nie powinnam, przepraszam. Twój stan jest poważny, powinnam wspierać, ale zamiast bukietu przyniosę Ci kiedyś wianek [link]
/Białym czarnym Azjatą? Że co? To bycie jednocześnie biały i czarnym się czasem nie wyklucza? Biało-czarnym to jeszcze, choć nie jestem jednak krową, żeby mieć łaty. Przynajmniej z tego, co mi wiadomo. 
/I naśmiewaj się z wianka i moich włosów, proszę bardzo. I tak ich nie zetnę. A nawet zacznę zaplatać sobie warkoczyki, wplatając w nie kwiatki, jeśli tylko najdzie mnie na to ochota.

1 komentarz:

  1. Eeee, to też tego już nie lubię. Kurczę, żadna kobita mi nie pasuje, spaczony umysł już mam. Musisz wybaczyć.

    Ale panda taka jest? Haha daj się tymi cudnymi kudełkami pobawić ;D

    OdpowiedzUsuń