Oj tam, przecież on i tak wie, że go kochamy xD I to tak z miłością o nim mówimy xD
Znów do ziemi sprowadzasz nas xD
W sumie racja, przeżycie jest "ważniejsze" niż przemyślenia mordercy xD choć dalej nie nazwałabym tak Bucky'ego, jednak im ta myśl pewnie gdzieś w podświadomości siedzi..
/Nie byłabym taka pewna tego, czy wie. Raczej już zdążyłaś się zorientować, że w większości przypadków coś przeinacza i odbiera nie tak, jak trzeba. Żart z tego mema odebrałby pewnie nie jako żart, a jako drwienie z prania mózgu, które mu zafundowano.
/Oj no, ja po prostu staram się rozważyć wszystkie opcje.
/Ty może byś go tak nie nazwała, ale Bucky jednak nie ma oporów przed tym, by tak siebie tytułować. Jest też dla siebie ostrzejszy, postrzega wszystko w ciemniejszych barwach, więc niektóre sprawy postrzegać będzie zupełnie inaczej niż Steve, będzie zwracał uwagę na inne rzeczy. Steve chce chronić Bucky'ego, ale chce też zadbać o swoich przyjaciół i wszystkich tych ludzi, którzy potrzebują pomocy, a których Bucky twierdzi, że ma w poważaniu.
Wiesz co? Poszukaj śliwek na targu, Bucky się ucieszy i może zje z tobą./Z tego, co pamiętam, Bucky ich nie znosił, więc mógłbym pogorszyć tylko sprawę, zamiast sprawić mu przyjemność. Chociaż... teraz już nie potrafię powiedzieć, co lubi, czego nie.
Dobra, już schodzę z ciebie/Dziękuję. Tak trudno mnie nie denerwować?
On jest przerważliwony, ma wieczny PMS ;D Serio go tam wykastrowałaś? To Twoja wina te jego wahania nastroju!
OdpowiedzUsuńA czasem nie ma co myśleć a działaś xD
Może tak twierdzić bo jest zazdrosny xD a tak serio, wie ile złego zrobił pod wpływem Hydry i nie chce wiecej ranić.
To sie zapytaj, ponoć wspólne jedzenie ramię w ramię poprawia znajomość. Tylko nie wpychaj w niego jedzenia.
Nawet nie wiem jak to robię..