Steve siłę ma, więc nie ma co się przejmować ;D
Ach, to smutne. Jak taka zakompleksiona żonka, która wstaje przed mężem by się umalować ;o
On tak ze wszystkimi, czy tylko dla Bucky'ego był twardym palcem?
Ale już pierwsze próby mógł na Rogersie wykonywać xD
/Dla Steve'a te sto kilo Bucky'ego to tyle, co nic. W końcu ćwiczy na sztangach, które ważą kilka ton :P
/Toć Bucky jest zakompleksiony i to fakt niepodważalny. Steve to Kapitan Ameryka - najbardziej heroiczny z heroicznych, najbardziej prawy z prawych, et
cetera, a Bucky? Widmo Winter Soldiera już zawsze będzie nad nim wisieć, rzucając cień na wszystko, co zrobi.
/Lepiej być twardym palcem niż zimnym wiadomo czym, prawda? No i nie da się ukryć, najbardziej "uwziął się" na Bucky'ego.
/A skąd wiesz, że nie wykonywał, gdy biegał koło niego w falbankach? Musiał w końcu jakoś wczuć się w rolę niewiast, czyż nie?
S: A dla ludzi, którzy podsłuchują twoje rozmowy?
Wszystko zależy od tego, jakie są to rozmowy, z kim rozmawiam, i kto podsłuchuje. Jeśli mówię o czymś mało znaczącym, dlaczego miałbym się wściekać?
B: Niestety
Więc Bucky może jak kot zwinąć się w kłębek przy i na ramieniu Kapa.
OdpowiedzUsuńhttp://kwejk.pl/obrazek/2719149/marveltopia.html Nie ma Bucky'ego ;(
Więc go Rogers powinien rozpieszczać, a nie palcem wytykać... Ale racja - lepiej tak niż zimy, przy zimnie nie staje do gotowości.. xD
Na pewno zdobył serce Kapitana ale każdy udaje że o tym nie wie...
S: Ale wiesz, że to co jest mało znaczące dla ciebie to dla kogoś innego jest bardzo? Tj może tak być..
B: Ale i tak kocham