31 sierpnia 2016

Astrid Löfgren

N, pan Brubaker nie współpracuje już z Marvelem?
Dla każdej ciotki byłby anorektykiem. Nawet ja mam ochotę go dokarmić.
/Nope, odszedł już dawno i z tego, co wiem, z DC również już nie współpracuje. Kiedy wypowiadał się na temat burzy wokół Steve'a i jego "Hail Hydra", mówił, że męczyło go nie tylko tworzenie dla takich molochów, ale też ciągłe rebooty i pośrednio także fani. Teraz tworzy dla nieco bardziej niszowych wydawnictw. I nie da się zaprzeczyć, że Marvel jakościowo stracił na jego odejściu. Porównując twist z Winter Soldierem do tego z Hail Hydra, ten drugi wydaje się być jeszcze gorszy 
/Ciotki ciotkami, ale gdyby tak babcia dostała go w swoje ręce, biedak nie wstałby od stołu i przez cały wieczór przeklinałby decyzję zrobienia Steve'owi na złość.

+ W nowych T-Boltsach Kobik teleportowała drużynę w bezpieczne miejsce - na biegun, bo tam mieszka Święty Mikołaj :P
Sam, nadal „może wskazówek” czy popracujesz nad nowymi nazwami?
Tak cię Stevie wytrenuje, że mu niedługo dorównasz.
/Podzieliłbym go na "Pewniaki",  "Bardzo możliwe, że wskazówki" i "Trzeba się nad tym pogłowić". Mój pomysł na segregację jest doskonały.
/Albo tak wgniecie mnie w matę, że nie podniosę się z niej przez tydzień. To bardzo prawdopodobne.
Steve, okej, więc jest z osłem z maluczką szczelinką, ale ta szczelinka gdzieś musi być. Tylko, że niewiele by to dało, bo dla niego to byłaby praca na przypadku kogoś innego, nie na swoim, nawet gdyby w pewnym momencie zauważył, że chodzi o niego. Broniłby się dalej. A w tej rozpisce chodzi o to, żeby zrobić to razem, żeby Bucky miał w tym swój udział. 
 Wiem, że to nie byłby najlepszy plan, a Bucky najpewniej poczułby się śmiertelnie urażony, gdy zorientowałby się już, że chodzi o niego, ale podałem tylko taki przykład. Nie bardzo znam się na takich sprawach, przyznaję, więc bez pomocy kogoś, kto jest w tym obeznany - lekarza czy choćby nawet Sama, jeśli by zechciał, niewiele jestem w stanie zrobić. Obawiam się, że przypadkowo mógłbym tylko zaszkodzić.
Bucky, gdybyś zaczął wierzyć w swoje kłamstwa pewnie byś się nie pogubił.
To byłoby mi bardzo smutno. A nie chcesz, żeby mi było smutno, prawda? Ale skoro poważnie, to nie możesz dokończyć, bo...?
/W niektóre to wierzę, nie mówię, że nie. Ale częściej jak już łgam, to tylko po to, by się z czegoś wyłgać i głębiej się nad tym nie zastanawiam. W większości przypadków się udaje.
/Jeśli powiem, że nie mogę dokończyć, bo mi to uciekło, i tak pewnie mi nie uwierzysz, nie? A tym razem nie ściemniam.

1 komentarz:

  1. N, fani? Wyjaśnił w jakim sensie? Hail Hydra chyba nic nie przebije.
    I wtedy nawet metabolizm by nie ochronił go przed kilkoma kilogramami więcej. Babcia i góra jedzenia to dobra metoda na wyjaśnienie mu, że robienie na złość nie popłaca.
    Awww… <3 Mała wie co dobre.

    Sam, trochę pedanterii nie zaszkodzi. Często pojawiają się jakieś newsy?
    Nie zrobiłby ci tego. Na pewno zna umiar.

    Steve, a prosiłeś Sama o parę wskazówek albo czy on sam zaproponował pomoc? Prostymi zagrywkami nie zaszkodzisz, bez obaw. Co innego, gdybyś próbował wejść w rolę terapeuty i wykorzystywałbyś przy tym bardziej zaawansowane techniki, wtedy bez wątpienia narobiłbyś szkód.

    Bucky, tak ci się wydaje, że się udaje. Nie masz wokół siebie głupców.
    Szybko się uczysz. Nie no, wierzę. Powiedzmy.

    OdpowiedzUsuń