Najpierw muszę się przyznać, że z gifu pana B piałam dobre 5 minut xD
Już siedzę cicho, przecież to nikomu nie powinno być na rękę, o czym my rozmawiamy?
Ale potem i tak by odrosło? A może nawet i lepsze- większe? ;D
Hahaha albo to dzwonił Stark by się pochwalić swoimi osiągnięciami, prawi im monolog a ci go wgl nie słuchają xD Ale potwór lepszy ;D/Zdjęcie profilowe vs zdjęcie, na którym go oznaczyli:
/O czym rozmawiamy? A tam, były tu poruszane dziwniejsze tematy niż czyjaś domniemana kastracja i fakt, czy byłoby to komuś na rękę. Chcesz dziwniejszy temat? Hydra Trash Party. I popularność pairingu pies/Bucky. Co jest nieco... Cóż, obrzydliwe i przerażające.
/Jeśli byłby niczym Deadpool, odrosłoby, ale liczy się sam fakt odcinania tak wrażliwej części ciała. Mężczyzną nie jestem, a wzdrygam się na samą myśl./Oj tam, bo są zajęci. Bucky zawsze chciał być kowbojem, więc teraz mógł sobie popatatajać.
S: On chyba już za bardzo wszystko do siebie bierze, by dawać sobie z tym radę?
Pewnie cię zadziwię, ale Steve trzyma się całkiem dobrze i nie raz był w gorszym stanie. Najgorzej było z nim zaraz po Waszyngtonie. Miał wręcz obsesję na punkcie Barnesa i tego, by go odnaleźć. Ciężko było go przymusić do tego, by zwolnił choć na moment, przespał się i odpoczął. Z czasem się uspokoił i było już lepiej, ale miewał takie epizody.
S: Naprawdę sądzisz, że to jadłospis?
Nie mówię, że to tylko jadłospis, oczywiście, że nie. Ale widzę, że Bucky go nie cierpi, więc lepiej zorganizować mu coś nieco mniej... doprawionego.
B: Zdjąłbyś koszulkę i już bym wybaczyłaNie rozbiorę się, nie licz na to. Ale podziwiaj mnie, proszę bardzo.
Hahaha i to się nazywa prawdziwa przyjaźń xD
OdpowiedzUsuńNie przypominaj mi proszę o tym.. Aby oczyścić swój umysł idę czytać Stucky xD
Nie zrobiłabyś tego dla swojego Stevie? :p
Na koniu do boju! xD
S: Ale wiesz, jest cierpiętnikiem numer jeden w waszej ekipie, chce ale nie umie i robi złe podchody z Buckym do pomocy mu.. Może już za dużo ma i trzeba go odciążyć?
B: kocham twój uśmiech