3 września 2016

Astrid Löfgren

N, w takim razie myślę, że obsadzenie Hemswortha w roli Thora było błędem. Eddie Murphy byłby lepszy. Dziewczyna pająka jest najważniejszą postacią dla tych, którzy najgłośniej krzyczą. Możemy się tylko domyślać, któż to taki.
A może właśnie by mnie podbudował? 
/Ponoć Will Smith był brany pod uwagę przy obsadzaniu Capa. Na pewno byłby lepszy niż jakiś tam Evans. A Chiwetel Ejiofor powinien zagrać Starka!
/MJ mieliśmy już okazję oglądać na wielkim ekranie. Była biała, ruda i... Tyle łączyło ją z komiksową MJ, bo była mdła i nijaka. A Marvel ma nosa do kastingów, co pokazywał nie raz i nie dwa, więc pewnie Mary Jane w wykonaniu panny Coleman będzie o wiele bliższa oryginałowi.
/W sumie fakt, może by cię zmotywował. Postałby trochę nad tobą i pokrzyczał, patrząc złowrogo, co mogłoby jeszcze bardziej pomóc.
Steve, a kto nie miałby dość na twoim miejscu? Chwile zwątpienia przynajmniej później mogą motywować. 
I tak na ciebie wściekłby się mniej niż gdyby ktoś inny to zasugerował, co? Ja nie wiem, jak wy z nim wytrzymujecie. 
/Jestem pewien, że znaleźliby się ludzie, którzy nie mieliby dość, nawet chwilami. Może tacy z prawdziwym, życiowym powołaniem?
/Cóż, nie można zaprzeczyć, dla mnie Bucky faktycznie jest nieco... milszy, Choć coś czuję, że bardziej pasowałby "nieco mniej niemiły". Ale to i tak dobrze, prawda? Przynajmniej na początek, to taki duży krok do przodu. Choć nie zmienia to tego, że czasem mam ochotę nim porządnie potrząsnąć. Ale się powstrzymuję.
Bucky, rozmawialiśmy o pamięci a nie o twoim stanie ogólnym, więc z łaski swojej przestań się złościć o nic. 
 Wcale się nie wściekam. Jestem pieprzoną oazą spokoju, nie widać? I tak wiem, o czym mówiliśmy. Z moją pamięcią też jest zajebiście. Tak zajebiście, że aż brak mi słów, by to opisać. 

1 komentarz:

  1. N, a tak, pamiętam coś takiego z filmwebu. Gdyby to przeszło, Bucky’ego na pewno grałby Martin Lawrence i mielibyśmy kolejne „Bad boys”. Neh, Tony’ego powinien grać Jackie Chan, żeby Azjaci też mieli swój udział.
    Zachwytów nad panią Dunst chyba nie było, fakt. Ale oby tendencja dobrego nosa się utrzymywała jak najdłużej.
    Trener jak się patrzy. Nie mogę doczekać się wspólnych treningów <3

    Steve, to musiałby być ktoś równie uparty jak Bucky.
    Powstrzymujesz się, żeby go nie spłoszyć?

    Bucky, dobra, chyba się zamknę, bo jeszcze chwila i zaczniesz na mnie rozładowywać frustrację.

    OdpowiedzUsuń