5 stycznia 2017

Astrid Löfgren

N, w sumie to masz rację. Lepszą opcją było zabić ją razem z uchem. Ale nie, bo po co?
Najwyżej wybierzemy te najlżejsze sentencje, najmniej śmiercionośne. Należy mu się ołtarzyk! 
/Może jest nadzieja, że po masakrze jaką zafundują im synkowie Ragnara, Judytki już nie zobaczymy? Wiem, że to Ælla dostanie orzełka, ale po Eckberta także ruszą. Więc może ona też tak przypadkiem nawinie się Ivarowi na topór? 
/Okej, więc ja skoczę załatwić zdjęcia w większym formacie, a ty zacznij wybierać świeczki.
Sam, pieniądze są z ludźmi nie tak. Pieniądze. Aż mi niedobrze.
 Łudziłem się, że nawet takie typy mają swoje granice. Teraz wiem, że nie. Choć wolałbym pozbyć się złudzeń w inny sposób. Zdecydowanie inny.
Steve, znaczy już coś powiedziała?
Dlaczego? Pytam w sumie retorycznie, ale chcę sprawdzić, czy podobnie myślę.
/Zaczęła potakiwać i zaprzeczać. Póki co, to nam wystarcza. Do reszty dokopujemy się sami.
/Dlaczego? Dlatego, że to niemoralne, a my mamy zasady i granice, których nie chcemy przekraczać, by nie stać się tacy, jak ci, z którymi walczymy. A granica czasem jest bardzo cienka.
Bucky, to, co mogę zrobić, to wysłuchać tego, co mówisz, skoro nikt inny nie słucha. Nie pomaga ci to, okej, nie zmuszam. Nie zmuszam, ale dalej mówisz. Wniosek?
 Wniosek jest taki, że skoczyło mi ciśnienie i się zdenerwowałem. Drugi może być taki, że nikt inny mnie nie słucha, bo z nimi nie rozmawiam. Proste i oczywiste.

1 komentarz:

  1. N, gdyby tak, pokochałabym Ivara całym serduszkiem.
    Różane będą pasować?

    Sam, ale za to lepiej późno niż wcale, nie?

    Steve, no i czego na przykład się dowiedzieliscie dzięki potakiwaniom?

    Bucky, a trzeci, że chcesz się wygadac, ale przed chociazby Steve'm nie masz odwagi. Mówiąc o słuchaniu miałam na myśli tes takie trochę słuchanie między zdaniami/czytanie między wierszami.

    OdpowiedzUsuń