N, może odbiega od pierwowzoru, ale nie jest tak idealny jak pewni panowie, a to jest na plus.
Trafne porównanie. Walka z wiatrakami. Dlatego mam nową strategię nie dyskutowania z panami i paniami "Wiem wszystko i nic", choć też swego czasu za tym przepadałam.
Ale innego Bunia i Steviego dręczysz, zła kobieto! Nie wyprzesz się tego!
/Tak w sumie, to jak spojrzałam na Logana z dwóch pierwszych filmów, że on to był tam bardziej ulizany od naszego Winniego :P Ale cóż, to była stylistyka początku XXI wieku. Wszystkie filmy superhero tak wyglądały. Później twórcy się ogarnęli i dzięki temu nie bije już tak od nich kiczem. Choć i tak żałuję, że nikt nie ubrał wtedy pana Jackmana w komiksowe wdzianko Wolverine'a. To byłoby piękne.
/Nieczęsto mam ochotę na uczestniczenie w podobnych rozmowach lub gównoburzy, ale od czasu do czasu poczytać którąś z nich lubię. Czasem tylko popcornu brak :P
/Ale się staram!!! Ty w ogóle mnie nie doceniasz! A mogłam ich tam zrzucić w przepaść!
Steve, pytanie, czy on rozumiał w tym wieku, czym jest podstawa prawna i tak dalej, czy mówił to, czego nauczył go Tony, ale bezmyślnie
Cóż, nie do końca, ale rozumiał podstawy. Więc bardzo nie podobało mu się to, że po wdaniu się z nim w dorosłą dyskusję, na której tak mu zależało, jego argumenty zbyt łatwo można było obalić. Na szczęście dał sobie przetłumaczyć, że w pewien sposób nie wolno się zachowywać i wyrósł z tego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz