5 marca 2017

Astrid Löfgren

N, nie słyszałam nigdy o takiej metodzie, ale to może jakaś innowacyjna rzecz i niedługo będzie stosowana! Zwykle żołnierze otrzymują pomoc w specjalnie dla nich przeznaczonych przychodniach, szpitalach, poradniach, gdzie pracuje dla nich sztab wyspecjalizowanych ludzi. Z tego co się orientuję, w Ameryce wygląda to podobnie jak w Polsce. Żołnierz jest albo odgórnie kierowany do jakiejś instytucji, albo dostaje konkretne adresy, gdzie może się zgłosić w razie chęci. Steve'a potraktowano więc jak... nie wiem, do czego to porównać, ale w świetle tego, jak w Ameryce podchodzi się do weteranów i w ogóle żołnierzy, to został potraktowany w sposób barbarzyński wręcz.
Dobrze, że nie "łurzko"! :P Pewnie też cicho liczą, że będzie taryfa ulgowa. W szkołach nieco inaczej traktowana jest dysleksja. Czasem mam wręcz wrażenie, że panuje całkowita pobłażliwość, bo wcale nie rzadko nie ocenia się znajomości ortografii takiego ucznia, między innymi dlatego, że uważa się, że wytykanie błędów działa na dzieci demotywująco i przez to czują się jeszcze gorsze, jeszcze bardziej odstające od grupy. Trochę takie zamknięte koło. Oczywiście zależy też, na jakiego nauczyciela się trafi. Pewnie gdybym teraz przeczytała twój pierwszy tekst, a chwilę potem najnowszy - szczena by mi opadła :P E tam, polski to cholernie podstępny język, więc takim "om" zamiast "ą" nie ma nawet sensu się przejmować.
/Przestają mnie dziwić cudowne podręczniki do psychologii, poważnie. SHIELD miało co do Steve'a jasny plan - doprowadzić go do stanu jako-takiej używalności (patrząc na ich metody - nie za bardzo przejmując się przy tym faktem, że pod maską Kapitana Ameryki jest młody człowiek w żałobie) i wykorzystać do propagandy. Bo nie bez powodu jego strój z "Avengers" był taki okropny. Materiał był słaby, raczej niewygodny przez krój, niepotrzebne suwaki i kaptur, nie miał żadnych kabur na broń, nie miał uchwytów na tarczę, przez co Steve musiał ją nosić... I był odwzorowaniem scenicznego stroju Steve'a, który Amerykanie znali tam z komiksów i filmów propagandowych, nie jego prawdziwego munduru. Czyli to takie - ciesz się, że cię odmroziliśmy, doprowadź się do prządku sam i wracaj do bycia małpą cyrkową, bo nie potrzebujemy herosów - mamy nazistowską broń. 
/W gimnazjum i technikum, do których chodziłam, nie było zbyt wielkiej taryfy ulgowej. Można było popełnić chyba te dwa-trzy błędy ortograficzne więcej, a typowo dyslektyczne błędy (przestawianie liter, odwracanie ich i końcówki właśnie) nie były liczone, a jedynie podkreślane. Na maturze był jedynie wydłużony czas, nic poza tym. I lol, proszę cię kobieto, pierwszy tekst :P? To by było nic! Mam gdzieś pierwsze wersje pierwszych notek - bez żadnej korekty, pisane na żywca. To dopiero jest makabra! Każdy tekst poprawiam kilkukrotnie, czytając go linijka po linijce, a błędy i tak wciąż są, A jak znalazłam swój zeszyt z gimnazjum, to tylko złapałam się za głowę, bo czytać się tego nie dało - nie było zdania, w którym nie było poprzestawianych liter, mylenia "b", "d" i "p", "k" z "g", i makabry na "ą" i "ę". Zresztą, ciągle zdarza mi się tak pisać, ale wyłapuję dopiero po tym, jak tekst trochę poleżakuje.
Steve, tak, polecam wózki 3w1. Wróćmy do tematu: to jakie to pytania i uwagi były? Czyżbyś się tego wstydził teraz?
 Proszę następne pytanie.
Bucky, ustaliliśmy już, że "głównie" i "czasem" to nie to samo, a ty wciąż jesteś niezdecydowany. No to co twoim zdaniem musiałbyś zrobić, żeby zacząć poprawnie się wysławiać?
 Musisz łapać mnie za słówka? Naprawdę? Dla mnie to jest prawie to samo, ustaliliśmy o co chodzi, więc przestań mnie dręczyć, kobieto, bo się stresuję i nie potrafię się wysłowić!

1 komentarz:

  1. N, to bez sensu. Nie trzeba znać się na funkcjonowaniu psychiki żeby wiedzieć, że człowiek zagubiony, w żałobie, po traumatycznych przeżyciach, potrzebuje fachowej pomocy. To tak, jakby SHIELD myślało, że skoro Steve ma twardy tyłek, to i głowę też.
    Pierwszy tekst, nie pierwsze wersje, żeby nie doznać zbyt wielkiego szoku :P Jesteś dowodem na to, że ciężka praca może popłacać. Dlatego czepiaj się tych dziewczyn jak najwięcej! Nawet jeśli jedna na dziesięć zastanowi się nad tym, to będzie to sukces.

    Steve, dlaczego nie chcesz powiedzieć?

    Bucky, ostatnio mówiłeś, że nie to samo. Nawet, że na pewno nie. Będę dręczyć.

    OdpowiedzUsuń