N, już od dawna się nie przyglądam temu, co ten Fox wyczynia, bo i już dawno temu się pogubiłam kompletnie. "Logana" nie widziałam, ale słyszałam i czytałam wiele dobrego na jego temat. Miła odmiana.
Chodziło mi raczej o samo dążenie do władzy, nie zgadzanie się z aktualnym stanem. M'Baku to chyba ten rodzaj wroga, którego można lubić i nienawidzić, nie jest jednoznaczny.
/Miła, choć szkoda, że Fox nauczył się wykorzystywać tę postać dopiero po siedemnastu latach... Ale film naprawdę, naprawdę dobry i doczepić mogę się na siłę tylko jednego motywu (a to sukces, bo ja czepiać się lubię), a w kinie zwyczajnie się poryczałam pod koniec. Ten film to nie nawalanka super-hero, nie ma tutaj ratowania świata, ale z ręką na sercu mogę przyznać, że Logan nigdy nie wydawał być się tak silny, jak wtedy, kiedy trzyma na rękach Xaviera. Jeśli Fox tworzyłby właśnie takie filmy dla dojrzałego widza, zamiast przesyconych kiepskim CGI nawalanek o losy świata, zmiótłby MCU i DC bez problemu. Och, a metody rodzicielskie Logana cie oczarują.
/Do Skazy i Mufasy porównałabym Lokiego i Thora. Skaza miał mrok w sercu i nie mógł się od niego uwolnić (jak powiedział Simba), ale też zdawał się żyć w cieniu brata, jak nasz Loczek. Obaj dążyli do celu po trupach, sądząc, że będą lepszymi władcami od swoich podziwianych braci. Co okazuje się być nieprawdą. Choć ze Skazą jest też ten problem, że nie wiemy, jak zachowywał się w stosunku do Ziry i jej dzieci (nie tylko Kovu). Może mimo wszystko był dla nich tym "kimś", kim Mufasa był dla Simby? Od zawsze ciekawił mnie ten wątek z drugiej części :P
Steve, w sumie gdyby tak wymyślić jakąś strategię przy pomocy kogoś, kto się na tym zna, zyskalibyście w pewnym sensie przewagę, gdyby ta strategia zadziałała. Im więcej ludzi z wami, a nie przeciwko wam, tym lepiej.
Słyszałaś może o ośrodkach, w których dawniej "leczono" ludzi z homoseksualizmu? I które zapewne wciąż gdzieś funkcjonują? Ostatnio wpadła mi w ręce pewna ulotka, reklamująca podobną terapię względem Nieludzi. I jestem naprawdę ciekaw, jak wielu rodziców wyśle swoje dziecko do takiego miejsca, nie wgłębiając się w szczegóły. Byleby tylko wyleczyli ich dziecko z "tej choroby", pozbyli się inności. Ludzie wciąż nie rozumieją wielu rzeczy, boją się ich. A inni ludzie wykorzystują ten strach.
N, lepiej późno niż wcale. Chociaż nie wiem, czy zmiótłby którekolwiek studio. Nie oszukujmy się, młodzież oczekująca nawalanek jest w przewadze. Chyba że trendy się zmieniły i jednak napieprzanie się super-broniami przestało być interesujące, a za to wybiła się potrzeba, by film oprócz akcji miał w sobie głębię.
OdpowiedzUsuńNa pewno był. Nie znały lepszego ojca i króla od Skazy, bo i w takim przekonaniu dorastały.
Steve, zależy o jakiej cudownej terapii mówisz, bo ich było całkiem sporo, jak już porównujemy do homoseksualizmu. Trudno mi sobie wyobrazić taką bezmyślność rodziców.
Bucky, pomógłbyś mi...