13 maja 2017

ASTRID LÖFGREN

N, łudziłam się, że na rynku gorszych od pani Katarzyny M. pisarek nie ma. Co za pomyłka. Poproszę o analizę, nie zaszkodzi poczytać.
Moja zrobiła to już na samym początku. W sumie wiesz, w Skandynawii swego czasu popularna była maseczka ze sztuczną spermą, z jakimś tam specyficznym składnikiem. Miała działanie wygładzające, więc może ałtorka podchwyciła temat, tylko w odrażający sposób zamieniła syntetyczny materiał na ten całkiem naturalny.
/A proszę, tutaj jest analiza. I chcesz usłyszeć coś śmiesznego? Autorka to z wykształcenia polonistka. Co jest chyba jeszcze gorsze od pani weterynarz-AłtorKasi, która wypisywała o weterynarii i zwierzętach takie bzdury, że głowa mała - np. że karmienie zwierząt czekoladą jest okej, a w książce robiła to właśnie panna super-weterynarz.
/W tej książce większość rzeczy jest odrażająca, dlatego moja biedna wyobraźnia też podsunęła mi niezbyt zachęcające obrazy :( Wolę depilująco-odchudzająco-odmładzający lód.
Steve, ale pozytywy czego?
 Nie, nieważne. Poplątałem się najwyraźniej, czasem także mi się to zdarza.
Bucky, na cudzych dzieciakach od czasu do czasu można popróbować. Kiedy na przykład niemiłosiernie wkurzają. Polecam. A Steve'a to się chyba nie da tym "argumentem" zdenerwować. Czy da?
 Steve może i nie da się zbytnio wyprowadzić z równowagi, no ale co innego mi zostało? Kogoś muszę denerwować, prawda? A Steve'a po coś trzymam, więc niech się męczy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz