8 maja 2017

Astrid Löfgren

N, rechoczę odkąd tylko to przeczytałam, czyli jakieś pięć minut, więc nie jest źle :P
Nie dziwne, bo i potocznie tak się przyjęło przecież, ale warto by było trochę poczytać, bo psychopatię można wykorzystać o wiele bardziej interesująco niż tylko w formie przestępczej.
Daję moje błogosławieństwo.
/Czyli chociaż takie żarty wciąż mi się udają, tyle dobrego :P
/Nie chodziło mi o samą przestępczość, ale o to, że Joker jest raczej... bardziej złożony typ, którego nie powinno nazywać się po prostu psychopatą. A dla niektórych autorek psychopata to ktoś dokładnie pokroju Jokera z całym jego szaleństwem i ekscentryzmem.
/Do pisania z Bucky'm go nie wykorzystam, bo to nie byłaby żadna frajda, ale do czegoś innego tak. Patrząc na to, że trwa tam polowania na kawalera, może Sam wreszcie nie będzie sam :P
Ian, jakie wynalazki masz w planach?
 Zaawansowana protetyka, szkielety, które umożliwiłyby poruszanie się osobom z paraliżem. Podłączone do systemu nerwowego, by czucie było jak najbardziej realne. To plany na przyszłość.
Steve, Bucky, nie żałujecie, że nie macie trzeciego dziecka? A może macie?
Steve: Osobiście czasem mam wrażenie, że ja mam. I że właśnie siedzi obok.

Bucky: Ależ jesteś zabawny. Boki zrywać.

S: To nie miało być śmieszne... I cóż, zastanawialiśmy się nad tym, ale... Nie byliśmy pewni. A skoro mieliśmy wątpliwości, to...

B: Uznaliśmy, że lepiej nie podejmować pochopnych decyzji. To zbyt ważna sprawa. Choć nie powiedzieliśmy nie. Wszystko może się zdarzyć.

1 komentarz:

  1. N, poproszę takich więcej, nie obrazę się.
    Ach, ok, już łapię. W sumie mam refleksję, dlaczego autorki mylą psychopatow z socjopatami, ale z seryjnymi mordercami to już nie.
    Jak Bucky będzie miał okazję rozmawiać z Samem, to dawaj od razu znać, przybędę. Bucky nie może być samotny.

    Ian, skąd ta konkretna działka zainteresowań? Co cię do tego skłania oprócz chęci wykorzystania swoich umiejętności i zdolności w szczytnym celu?

    S, B, na razie chyba musicie przeżyć bunt nastolatków, nie? Czy może dzieciaki nie sprawiają problemów?

    OdpowiedzUsuń