26 marca 2015

Astrid Löfgren

James: Jeśli miałoby ci przynieść ulgę to, że coś opowiesz o swoich "ulubionych sposobach autodestrukcji" to słucham. Życia mi tym nie obrzydzisz (jestem pewna!), więc wal śmiało.
Tobie może nie, ale sobie owszem. Nie jestem głupi. Jeśli tylko Wilson by się o tym dowiedział, nie byłby już tak wyrozumiały i bezsprzecznie zwiększyłby dozór nade mną albo zwyczajnie oddał w ręce SHIELD, bo "stwarzam zagrożenie". Co za różnica czy dla innych czy dla siebie.

1 komentarz:

  1. Może byłoby to dla ciebie jak zimny prysznic, choć już bez powrotu i szansy, jak sądzę.
    I właśnie dlatego mówię, że jeśli miałoby ci to coś dać, to możesz powiedzieć. Dać coś w sensie pozytywnym oczywiście. Absolutnie nie oczekuję tego, że będziesz mówił to, czego nie chcesz. Spokojnie.

    OdpowiedzUsuń