25 marca 2015

Blue Greyme

N: kochana! Kiedy ty na to wszystko odpwiadasz?? nie wchodze dwa dni i już na łubudu miliard pytań.. szacun!
Steve: witam! Szalenie miło cie poznac.
Pamietasz agenta Coulsona? Coś ci sie z nim kojarzy?
Najlepsze w tych czasach to...?
Matko moja, cała Ziemia mi świadkiem jak bardzo trzymam kciuki za to żebyś sie zakochał w jakiejś dziewczynie z XXI wieku..!!
Bucky: jakieś miłe wspomnienie, myśl, coś co wlrowadza cię w stan względnego spokoju, relaksu. Jest takie coś? Czy może ktos?
Sam: Uważam że mały, puchaty kotek dla Jamesa to dobry pomysł. Serio. Spróbuj. Myśle że nie pożałujesz. Bedzie miał sie czym zająć i coś go bedzie w końcu trzymało przy życiu. Nic wielkiego taki kotek ale serio serio, całkiem serio przydałby sie.
Pozdrawiam wszystkich cieplutko! :)
N: Oj tam, miliard. Tylko 172 :P
 I znalazłam idealne zwierze dla Jamesa! O to ono. Czyż nie podobny?

Steve:
 Pamiętam. To jego poświęcenie doprowadziło do tego, że udało się nam zjednoczyć i jakoś stawić czoła Lokiemu. Był dobrym człowiekiem.
 Byłoby miło, ale póki co, mam zbyt wiele na głowie.
Sam:
Zastanawiałem się nad zwierzęciem, ale to nie takie proste. James sam wymaga opieki, więc nie wiem czy byłby w stanie obdarzyć nią inną żywą istotą. Muszę myśleć przyszłościowo, ale niczego nie wykluczam.
Bucky:
Kiedy byłem sam to zwyczajnie mieszałem mocny alkohol i z jeszcze mocniejszymi dragami w sporych dawkach, więc oczyszczało to umysł i dawało efekt względnego relaksu, ale od kiedy jestem z Samem, nie ma mocy na to, by to przeszło. Staram się więc nie myśleć kompletnie o niczym, ale to ciężkie, gdy nie możesz nawet spojrzeć w lustro.

3 komentarze:

  1. O Boże, Crumpy Cat <3 Uwielbiam go. Identyczny jak nasz Buck :D

    OdpowiedzUsuń
  2. nie rozumiem czemu wszscy postrzegają Bucka jako fochniętego "pana nie". Moim zdaniem gdyby ktos znalazł sie w jego sytuacji dokładnie tak samo by sie zachowywał. Troche mnie to wkurza bo mam wrażenie ze jako jedna z nielicznych widze że Bucky to serio dobry człowiek. Ukryty gdzieś bardzo głęboko ale kurcze, stara sie. I wiem że nie jest mu łatwo.
    Bucky: nie dawaj sie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że ktoś w końcu poprał mój pomysł z kotem :)

    OdpowiedzUsuń