Clint, a macie chociaż pomysły na to, co to za tajny projekt? E tam, dożyjesz. Kto jak nie ty?N: Jednym z pseudonimów Yeleny był Pale Little Spider. Wywaliłam tylko pierwszy człon i voila!
James, czekaj, czekaj, co za Pajączek? Coś mnie ominęło, albo czegoś nie ogarniam? Pajączkiem nazywasz Wdowę, czy jak?
Jak nic jeszcze nie zrobiłeś? Wyszedłeś z domu trochę dalej, niż do ogródka, a to wystarczający powód, żeby pół świata chciało cię udupić.
Czyli jesteś bliżej celu niż dalej?
Ale mam ochotę na ciebie donieść, Jamesie Buchananie Barnesie :/
Clint:
Jestem po czterdziestce, więc coraz gorzej idzie mi skakanie z dachów. Jeśli dożyję emerytury to nie zamierzam ruszać się z kanapy.
Najprawdopodobniej w coś związanego z Red Roomem, ale dopiero próbujemy dogrzebać się głębiej.
Bucky:
Pójdziesz na posterunek i doniesiesz na martwego od siedemdziesięciu lat faceta? Tak. świetny plan.
Znam dane czterech żyjących Czarnych Wdów, zwyczajnie wolę ją odróżnić. Dla mnie to Mały Pajączek, bo ciężko nazywać pająkiem kogoś tych gabarytów.
Wszyscy namawiali mnie na dłuższy spacer, prawda? Więc teoretycznie się na niego wybrałem, zaszedłem jednak troszkę za daleko.
Powtórzę się; jestem w czarnej dupie, bo, cholera, nie wiem do czego Nowokov tak naprawdę dąży. Mam fragmenty, ale każdy zdaje się należeć do innej układanki.
N, podziękowała! :D
OdpowiedzUsuńClint, zawsze możesz się czymś asekurować w razie gdyby ci korzonki zaczęły strzykać.
James, tak, faktycznie, świetny plan dla mnie wymyśliłeś, ale wybacz, nie skorzystam. Są inne formy i nie tylko policją świat żyje, hehehehe, że się tak ironicznie zaśmieję.
No wybrałeś się, tylko cholera, trzeba było z Wisem a nie Pajączkiem!
Nie znam typa, ale może chce się z tobą znowu zaprzyjaźnić? To byłoby takie urocze.
Po mojemu, na babski rozum, to on chce cię po prostu wywalić z gry. A przy okazji też innych. Albo chce zająć twoje miejsce w tej dziwnej hierarchii, no bo jak by nie patrzeć to dość ważną figurą byłeś w tej całej organizacji. Źle traktowaną, fakt, ale skoro uczono o tobie w szkołach i straszono tobą wielu ludzi, to jednak jakiś respekt (albo strach może lepiej) wzbudzałeś, nie? A może wzbudzasz dalej.