Bliżej bym miała do rodzimego SKW, niż do jakichś tam efbiajów i innych sijajejów. Chyba zapomniałeś, że można tutaj pogawędzić nie tylko z tobą. Ale spoko, to jedynie ochota jak na razie, bo mi ciebie zwyczajnie szkoda.
Uczono o zbrodniach Zimy, a zbrodnie też mogą wiele powiedzieć o samej Zimie.
O, czyli powiedziałam coś, z czym mógłbyś się w jakiejś części zgodzić? Nowość. Babski rozum zatem nie jest taki zły. Myślę, że on wcale nie musi uważać ciebie za zdrajcę (chociaż...), a za to może chcieć zająć twoje miejsce, jak już mówiłam. Albo dzięki temu, że cię zabije, będzie poważany w tym specyficznym środowisku i również do tego dąży, by być kimś (no bo skoro pół świata się za tobą ugania, to to wydaje się być idealna okazja do pokazania swoich możliwości. On zna ciebie, ty znasz jego, on cię być może rozgryzł, a ty jego nie. Moment idealny). Mnie tam nie dziwi, że go wkurzyła twoja narodowość. Toć od wieków Amerykanie nie lubią się z Rosjanami, nic nowego.
To, że wiem czym jest ta cała "Polska" i mniej-więcej orientuje się, gdzie leży, wcale nie oznacza, że znam wszystkie działające w niej służby. Ja nie każę wymieniać ci tych działających w Rosji czy Ameryce.
Zbrodnie Zimy nie były planowane przez samą Zimę, więc myślenie jest błędne. Ja odpowiadałem tylko za plany awaryjne, ale główne zadania były mi narzucone, więc mówią one coś o dowództwie.
Będąc na jego miejscu uważałbym się za zdrajcę, bo teraz jestem Amerykanem działającym dla Amerykanów. To zbrodnia niewybaczalna w tym środowisku, ale nie oznacza to, że Leo działa tak, jak powinien. Gdyby stosował się do tego, czego go uczono to strzeliłby w łeb mi i Wilsonowi przy okazji, gdy jeszcze przebywałem z nim. Cicho i bez szumu, bo na tym polega ten zawód. Teraz łamie wszystkie zasady, wywołuję niepotrzebną wrzawę, zwraca uwagę, pozostawia ślady.
Zabijając mnie niczego nie osiągnie i nie zyska, bo jestem dezerterem, pionkiem i Rosjanie już to wiedzą. Może zwróciłby uwagę Hydry, ale tym samym wpadłby na moje miejsce. A tego nie życzę nawet jemu.
No dlatego ci mówię, że miałabym bliżej do SKW. Informuję, a nie każę wymieniać wszystkie służby.
OdpowiedzUsuńAle te zbrodnie o Zimie jednak mówią. A mówią tyle, że był dobrą bronią, a broń można już opisywać. Karabin też sam nie strzela, a znana jest jego specyfikacja. Także, no.
No to teraz mi to wygląda na wabienie. Może chce, żebyś go znalazł, ale najpierw gra w jakąś durną grę? Dziwny typ. Jeszcze dziwniejszy niż ty - bez urazy, ale sam wiesz, jak jest.
W sumie to nie wiesz, czego on chce, więc właściwie być może chce wskoczyć na twoje miejsce, skoro to taki trochę sadysta.