10 kwietnia 2015

Rachel

Sam: Co myślałeś o Bucky'm na samym początku? A teraz?
Bucky: a ty o Samie?
Sam:
N samym początku? Czyli wtedy, gdy siedząc na dachu mojego auta wyrwał mi kierownicę z rąk? Krótkie i zwięzłe "o ch***ra". 
Teraz, teraz ciężko powiedzieć. Bywa, że muszę zwyczajnie wyjść, bo wybuchnę, ale bywa też, że daje się z nim miło spędzić czas. To całkiem równy gość.
Bucky:
Pomyślałem, że nic dziwnego, że zaprzyjaźnił się ze Steve'm, bo nie ma chyba instynktu samozachowawczego. Nikt normalny nie próbuję przekonać mordercy do zamieszkania z nim.
Teraz nadal tak uważam, ale dochodzi do tego również myśl, że to zwyczajnie dobry człowiek. Czasem aż za.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz