"młotek Młotka"? Ładnie to się tak wyrażać o koledze? Do tego pół bogu i przyszłym władcy Asgardu?
Kłamstwo ogólnie to głupia rzecz. Rozwiąże problem na jakiś czas, a potem i tak wychodzi na jaw i wszystko komplikuje. Nie rozumiem ludzi, którzy tego wręcz nadużywają.
Taki z niego bóg, jak ze mnie księżna Francji. Może ma tysiąc lat, pochodzi z kosmosu i miał swoich wyznawców, ale nie czyni go to bogiem. Ludzie wierzą w różne dziwne rzeczy.
Czasem trzeba kłamać, bo to jedyne wyjście. Zdarzało mi się spędzać dni albo długie tygodnie na udawaniu kogoś, kim nie jestem, bo tego wymagało zadanie. Udawałem przyjaciela ludzi, których musieliśmy wsypać i to właśnie te momenty bywały najgorsze. Czasem sam już nie wiedziałem, co jest prawdą, a co tylko grą i to sprawiało, że nie mogłem spać.
Moje mniemanie o sobie nie ma tu raczej nic do rzeczy, ale słuchanie w kółko tego samego staje się już nudne. Napisałam to już ze sto razy, ty też ciągle to powtarzasz, więc sądziłam, że tą sprawę już sobie wyjaśniliśmy. Skoro nie powtarzasz tego po mnie, to powtarzasz to po sobie. Najwyraźniej nie masz nic innego do zaoferowania.
Będę powtarzać coś tyle razy, ile zechcę i nikomu nic do tego. Mamy ponoć wolność słowa.
Może mam coś do zaoferowanie, może nie. Najwidoczniej nie widzę powodu do okazywania tego.
Nikt nie każe ci ze mną rozmawiać, prawda?
Taki zawód, Clint, taka rola. Chodziło mi raczej o życie prywatne.
OdpowiedzUsuńDużo było takich ciężkich momentów? Pamiętasz jakiś najgorszy z nich?
Mów sobie co chcesz, tylko najpierw zastanów się czy mówienie tego samego w kółko ma jakikolwiek sens.
Prawda i wciąż zastanawiam się, dlaczego to robię.