24 czerwca 2015

Astrid Löfgren

N, jednak nie butelka, ale jaki efekt! http://www.kobietkowo.pl/images/items/28777932f13b69671fb75e791657c623.jpeg
Sama marzę o takich usteczkach.
Czy to tylko cień czy dalej make-up a'la panda? :D Muszą przestać brać to co biorą, bo to przestaje śmieszyć, a zaczyna żenować. Niech jeszcze zrobią z któregoś superbohatera niemowlaka. Bobas z giwerą to by było coś!
Chcę wiedzieć co to jest? Wydaje mi się, że chyba wolę nie wiedzieć :P
Dalej make up a'la panda lub szop. A chłopak zrobił już takie postępy i robił się z niego przystojniak :/ Będzie wręcz świetnie wyglądać w duecie ze Stevem i jego Tyranozaurem.
Takie niemowlaki: klik :P? To już dawno przestało być zabawne. Mnie przestało śmieszyć w momencie zrobienia Capa z Sharon Carter.
A to w Hydrze są jacyś inni niż psychopaci? No ale teraz się rozumiemy.
Skye to przyciąga chyba same nieszczęścia. 
Zależy od tego, jak definiować będziemy psychopatę. Na pewno są tam tacy, którzy wydają się być tylko lekko szurnięci, ale są też tacy, których nie da się określić inaczej niż chodząca psychoza. To bardzo barwna grupka.
Musi być jakaś zależność pomiędzy dołączeniem do SHIELD i staniem się magnesem na nieszczęścia. Musi.
James, grzech pierworodny można rozpatrywać na tyle sposobów, rozkładać na części i się nim bawić, że aż chyba mi się nie chce o nim myśleć w kategoriach prawdy. No ale rację ci przyznaję.
A ja głupich opinii czy wierszyków nie pamiętam. Jak to możliwe, że jesteś w stanie to recytować? To coś związanego z programowaniem? Bo jeśli nie, to wydaje się to niemożliwe zważając na fakt, że twoja pamięć uległa pogorszeniu. I to znacznemu.
Całkowicie różne, naprawdę? No nie powiedziałabym.
Jeśli niemal identyczne, to ja się bardzo dziwię, że w ogóle sensownie mówisz i się jakoś specjalnie nie gubisz w terenie. Bo chyba nie gubisz, skoro dotarłeś i do Rosji i na Ukrainę? Ale tak, to mogłoby być ciekawe.
Zdolność artykułowanej mowy i orientacja w terenie to też elementy programowania. Wykasowali mi wszystko do zera i wsadzili do głowy tylko to, co uważali za słuszne i przydatne. Dlatego nie będę w stanie opanować niektórych czynności, które są wręcz oczywiste dla innych ludzi. I dlatego też pamiętam raport zdawany po misji z 22 listopada '63, a często nie mogę przypomnieć sobie tego, co robiłem wczoraj rano. Pamiętam kody używane na misji dwadzieścia lat temu, a mam problemy z zapamiętaniem własnego imienia. Może ja nie jestem już w Hydrze, ale nie znaczy to, że Hydra nie jest we mnie. I tak, wiem, że brzmi to abstrakcyjnie jak cholera, ale nic na to nie poradzę.

1 komentarz:

  1. N, nie chcesz wiedzieć :D
    Teraz ja czynię facepalm roku.
    Jak mi powiesz, że takie niemowlaczki walczyły na prawdziwej wojnie, to chyba się zadźgam.

    Hunter, chodząca psychoza? Co w tej grupie jest zabawnego?
    Ale przynajmniej jest ciekawie. Praca w SHIELD to jak dla zwykłego szarego, zlęknionego obywatela skok na bungee. Cholernie ryzykowny skok.

    James, ta, niezła abstrakcja. Skoro jesteś takim komputerkiem, to da się cię przeprogramować. Tak to sobie wyobrażam i na pewno jest to cholernie uproszczone myślenie, no ale inaczej nie potrafię, bo się na tym szajsie nie znam. Możliwe jest przeprogramowanie? Wiesz coś o tym? Bo coś mi się kojarzy, że mówiłeś, że tego całkiem wywalić się nie da.

    OdpowiedzUsuń