24 czerwca 2015

Astrid Löfgren

N, nie chcesz wiedzieć :D
Teraz ja czynię facepalm roku.
Jak mi powiesz, że takie niemowlaczki walczyły na prawdziwej wojnie, to chyba się zadźgam. 
Marvel podejmował wiele naprawdę, ale to naprawdę durnych decyzji fabularnych (i nie tylko), ale ostatnio to przechodzi samego siebie.
Dobrze, nie powiem. Pokaże: klik :P
Hunter, chodząca psychoza? Co w tej grupie jest zabawnego?
Ale przynajmniej jest ciekawie. Praca w SHIELD to jak dla zwykłego szarego, zlęknionego obywatela skok na bungee. Cholernie ryzykowny skok.
Hydra ma tak zakrzywioną oceną własnych spostrzeżeń i działań, a ich sposób myślenia pozostawia sporo do życzenia, więc inaczej określić ich się nie da. I powiedziałem, że są barwni, nie zabawni.
Żaden zwykły obywatel nie jest na tyle szurnięty, by dać SHIELD się zwerbować. I tak wiem, powołanie i te sprawy, ale skoro już jestem jednym z nich, mogę stwierdzić, że trzeba mieć coś z głową, by się na to zgodzić.
James, ta, niezła abstrakcja. Skoro jesteś takim komputerkiem, to da się cię przeprogramować. Tak to sobie wyobrażam i na pewno jest to cholernie uproszczone myślenie, no ale inaczej nie potrafię, bo się na tym szajsie nie znam. Możliwe jest przeprogramowanie? Wiesz coś o tym? Bo coś mi się kojarzy, że mówiłeś, że tego całkiem wywalić się nie da.
Nie da się go całkowicie usunąć, ale można je złamać lub przeprogramować. To pierwsze jest diabelnie trudne i nigdy nie ma gwarancji, że nie nastąpi ten cały regres. To drugie ma większą szansę powodzenia, ale jest za to cholernie bolesne i wiąże się z kilkoma dłuższymi wizytami na krześle. I oczywiście trzeba by znaleźć kogoś, kto się na tym zna. A ciężko o kogoś, kto jest z tym zaznajomiony i jednocześnie nie chce mnie znowu zresetować. 
Jak to cholernie bzdurnie brzmi.

1 komentarz:

  1. N, okej, idę się zadźgać. W sumie śmiesznie to wygląda, no nie tak źle jak mogłabym przypuszczać. Jak już są niemowlaki, to zatem czekam na noworodki, a wkrótce na plemniki.

    Hunter, wybacz, źle przeczytałam. Ja to coraz częściej myślę, że to jakieś zewnętrzne twory człowiecze są i ktoś nimi steruje. Za bardzo chorzy na umyśle są to ludzie i zbyt poronione mają ideały.
    Zauważyłam, że trzeba mieć coś z głową. Każdy na swój sposób szurnięty. Bez urazy :D

    James, regres do czego? Do stanu początkowego?
    W sumie to jak to z tym programowaniem jest? To są jakieś gotowe algorytmy, które wklepuje się w głowę, czy jak? Przeprogramowywanie wiąże się tylko z tym, że masz być zły i bezwzględny, robić to i tamto, reagować na to i na to, czy istnieje też jakiś program - nie wiem jak to nazwać - że zachowujesz się i żyjesz w zasadzie jak normalny człowiek?
    Wiesz już czy istnieje taki ktoś? Pewnie nie.
    No bzdurnie, ale co poradzisz. Nie wiem jak mógłbyś to inaczej przedstawić. Proste słowa najlepsze.

    OdpowiedzUsuń