24 czerwca 2015

Astrid Löfgren

N, dla mojego mężczyzny każde usta, które wykraczają rozmiarem poza takie, na które przyzwyczajony jest patrzeć, są napompowane. I nie przetłumaczysz, że to nie botoks.
]A byłabym na pewno. Wiem, że to całkiem normalne. Kto by ryzykował złością kilku kobiet, a wiadomo, jaka awantura może wyniknąć, jak się zbiorą dwie, a co dopiero cztery :D I babcia na dokładkę!
To nie botoks, to dokładne obrysowanie konturówką! Zobacz jakie taka konturówka daje efekty: klik
I tak, N czytuje pudelka, gdy czeka na przystanku. Bardzo ambitna lektura. 
Pamiętaj, że babcia Barnes wytrzymywała z dziaduniem zrzędą! Zna się więc na narzekaniu.
Lance, a jak mu kąciki lecą w górę to zadowolony czy nie?
Kolejna osoba, która twierdzi, że SHIELD słabo płaci. Świetnie zorganizowana organizacja, nie ma co. No ale nie ma się też czemu dziwić.
Bo on ma kompleks jakiś na pewno. Się rozszalał z tym lotniskowcem, ale chyba się przydaje.
Hunter. Żadnego więcej Lance'a.
Coulson zawsze się uśmiecha. To trochę przerażające, bo nigdy nie wiesz, czy chce dać ci podwyżkę, czy wylać na zbity pysk.
Patrząc na stosunek wynagrodzenia do wykonanej pracy, to SHIELD naprawdę kiepsko płaci. Mogliby się chociaż szarpnąć na premię za uganianie się za kosmicznym miastem, zgrają zmutowanych świrów i pewnym psychopatą. Ale gdzie tam. Masz satysfakcję z pracy. Kupuj żarcie za satysfakcję.
SHIELD jest.... dziwne to mało powiedziane.
James, a ja bym nic nie wolała. Idealnie by było, gdyby każdy świadomie mógł wybrać swoją własną drogę. Czy to religię, czy filozofię życia. A tak to co taki bobas może powiedzieć, jak mu się właśnie coś odcina, a drugiemu leje zimną wodę na głowę. Sztywny islam to sztywny islam i nie ma co gadać o tych fanatykach, bo szkoda śliny.
Nie mogłeś sobie odpuścić dzieciaka, co? Jesteś wredny. Ale masz rację, nie są. Dlatego gdybym wiedziała wszystko, to zmieniłabym pewnie zdanie, co zaznaczyłam. Może niezbyt dobitnie, ale jednak. "Troszeńkę" jest względne.
A gdzie ja cię porównałam z nim? Powiedziałam tylko, że się z nią widuje i że przeżyła jego zmartwychwstanie. Nie miałam nic złego na myśli. Wspólnego mają tyle, że przez bardzo, bardzo, bardzo długi czas obydwaj byliście dla Beccy martwi. Chociażby to. Ale co ja tam wiem.
Nie wiem, jaki jest jej stan, ale Alzheimer mówi samo przez się. Nie sądzę, by zrozumiała coś z twoich opowieści, gdybyś poszedł drogą prawdy.
Idealnie nigdy nie było i nigdy nie będzie, bo ludzie za bardzo pragną władzy, by dopuścić do takiego stanu rzeczy. Dobrze wykorzystana religia to idealny środek do manipulacji tłumem. Zapewne grzeszę w tym momencie, ale taka prawda.
Wiedziała "wszystko" czyli konkretnie niby co? 
I wcale nie jestem wredny. Jestem teraz bardzo miły, a to po prostu był najlepszy przykład.
Alzheimer wcale nie musi przecież oznaczać całkowitej utraty jasności umysłu. Może mieć przebłyski. Mogę trafić w taki przebłysk. I to byłoby złe i to z wielu powodów. Poza tym, wolę by żyła jako siostra bohatera wojennego, a nie jako siostra jednego z najgorszych morderców. Nic w tym chyba dziwnego.

1 komentarz:

  1. N, a to nie ten nowy sposób "na butelkę"? Czy jak to tam się zwie. Zasysa się usteczka w otworku a później ma się cudny efekt glonojada. I tak mu nie przetłumaczę, za cienki w te klocki jest :D
    Och, pudelek... Siedzę teraz na zwolnieniu i nie ma dnia, żebym nie zajrzała. Ale przynajmniej można się czasem pośmiać, a śmiech to zdrowie. I zabicie nudy. Mało wyszukane, ale jakże dobrze działające. Polecam także papilota, który jak żaden inny portal trafnie określi, jaki typ mężczyzny do ciebie pasuje, a za których nie powinnaś się brać, no i oczywiście dowiesz się, jaka będzie twoja przyszłość, a to bardzo cenne wieści.
    Prawdziwa rodzina zrzędów. Przydałaby mi się babcia Barnes, bo być może miała jakieś swoje sposoby na przetrwanie i mogła by się takowymi podzielić.

    Niech ci będzie Hunter. Nie lubisz swojego imienia? Już jeden taki był i jest, co to się wcieka jak się powie nie tak jak trzeba :D
    A to cwaniak jeden. Coulson jest dziwny na równi z SHIELD.
    Pewien psychopata... czy to missing person? Jak ja uwielbiam te tajemnicze klimaty. Nigdy nie wiesz o co chodzi, a potem się okazuje, że chodzi o to, o czym się myślało, że to nie mogło być to.
    No co ty mówisz, przecież żarcie jest za darmo.

    James, prawda nie jest grzechem, czyż nie? Bluźnienie owszem, ale jeśli bluźnienie jest prawdą, to jak to rozstrzygnąć? Zgadzam się, religia to świetny manipulacyjny środek. Ludzie jednak chyba potrzebują wierzyć w coś, co może dawać im siłę, co jest lepsze, nieskalane, idealne.
    Wszystko to wszystko. Skonkretyzować można to tylko do wszystkiego, co robiłeś. Każdy z dwudziestu sposobów na skręcenie karku bez wstania z krzesła, każde cięcie, każdy kąt przy celowaniu, i te wszystkie inne "każde/y".
    Gdybym zaczęła śpiewkę o pociągach nad przepaścią w górach byłbyś pewnie równie miły, prawda? Jakie mam szczęście, że nie wielbisz mnie tak samo jak Nataszkę.
    Nie musi, jasne, że nie. Chodzi tu głównie o sferę poznawczą, czyli myślenie, pamięć, szeroko pojętą uwagę. A przy Alzheimerze występują wszystkie deficyty tych komponentów. Powiesz coś, co jakąś reakcję psychosomatyczną może wywołać, a za pięć minut już nie będzie pamiętać, co mówiłeś. Zawsze jest ryzyko. Tylko pytanie czy ten zawał wywołałoby to, co robiłeś, czy to, że w ogóle cię widzi całego i żywego, co też jest bardzo emocjonujące. Nie tylko negatywne aspekty mogą wywołać jakiś wstrząs. Masz rację, nic w tym dziwnego.

    OdpowiedzUsuń