6 sierpnia 2015

Astrid Löfgren

Jeśli się nad tym dłużej zastanowić, to nie, naprawdę nie takie głupie, chociaż z drugiej strony pozornie przygotowani na rodzicielstwo ludzie mogą z czasem zacząć odczuwać przykre skutki znacznie intensywniej niż sami zakładali i w takiej sytuacji jakieś dodatkowe "warsztaty" też by się przydały.
Brzmi to tak, jak brzmi z ust większości osób, które znam i jest w tym sporo racji, nie można temu zaprzeczyć, choć paradoksalnie najlepszy wiek na macierzyństwo to właśnie ten od około szesnastu lat. Z biologicznego punktu widzenia, rzecz jasna.
I? Włączyła się pierdołowatość? :) Brawo!
Och, no tak, totalny amator. Powinien był spróbować z minimum czternastego.
 Jak już mówiłem, nie bardzo się na tym znam, a z opieką nad dzieci ostatni raz miałem do czynienia kilkadziesiąt lat i prań mózgu temu, więc raczej nie oczekiwałbym po sobie pomysłu, który zinnowacjonuje rodzicielstwo. Chyba, że naprawdę wprowadzono by instrukcję obsługi i kursy co kilka lat.
 Biologia biologią, nie zawsze trzeba żyć z nią w pełnej zgodzie. Są wegetarianie, są weganie, są homoseksualiści i cała reszta, która robi rzeczy nie do końca zgodne z biologią i jakoś nie wyglądają na załamanych z tego powodu. Dlatego lepiej olać biologię i zrobić sobie dziecko, gdy ma się dwadzieścia sześć, a nie szesnaście lat.
 To wcale nie było zabawne. Ma nie wiedziała, czy wrzeszczeć na mnie, bo zachowałem się jak idiota, czy dziękować Bogu, że nic mi nie jest. Dlatego robiła obie te rzeczy na raz. 
 Cóż, ja po upadku z osiemnastego piętra skończyłem tylko z pogruchotaną nogą, złamanym nosem i kilkoma siniakami. Niby jest się z czego cieszyć, ale jak ktoś próbuje skoczyć w wiadomym celu to też są łzy, ale już nie radości.
+N: W dziennym świetle już nie tak dobrze mu w tym kolorze :P klik i klik

1 komentarz:

  1. N, jaka wielka szkoda. Chociaż źle nie jest. Gorzej byłoby mu w różu.

    Oj tam, oj tam. Możesz być prekursorem w prawidłowym wychowywaniu, pierwsze pomysły już masz.
    Jestem podobnego zdania.
    No bo ty to ty. Jak się ma pijaczek do faceta ze wzmocnionym organizmem? Nijak. Chyba że alkohol uznamy za coś podobnego. To znaczy, że płakałeś, kiedy nie udało ci się zabić po takim skoku?

    OdpowiedzUsuń