A jak mówiłam, że pan Stan nigdy nic nie wie, to stwierdziłaś, że jakby coś chlapnął, to by go zwolnili, jak pierwszego Rhodesa. Ale nie może ciągle powtarzać tej gatki, bo to już nudne się robiło. I tak nie wiele zdradził, a jedynie pojawiło się jeszcze więcej spekulacji.
Właśnie uświadomiłam sobie, że najlepsi przyjaciele Tony'ego i Steve'a mają tak samo na imię. Jestem genialna.
A co do Tony'ego to czytałam sobie ostatnio o Pepper i znalazłam kilka niepokrywających się ze sobą informacji. Mogłabyś mi wyjaśnić jak to z nią było? W komiksach oczywiście.
Jeśli powiedziałby więcej, niż powiedzieć mu pozwolili, to najpewniej tak by się to skończyło, bo nie bez powodu Marvel ma taką opinię jaką ma. Zwyczajnie zdziwiło mnie to, że ten facet w końcu coś wie :P I muszę przyznać, że akurat zmiana Rhodesa wyszła na dobre.
Mogłabyś konkretniej powiedzieć o jakie informacje chodzi?
A jak dla ciebie to jeszcze gorzej może wyglądać, hy?
Kiedyś ci powiem, drukowanymi literami.
Nie jest to dla mnie absurdalne. W pewnym sensie wiem co masz na myśli. I właśnie skończyły mi się argumenty, żebyś już tego nie robił. Naprawdę nie wiem. Ludzie mają wiele sposobów na to by nie myśleć. Inni bardziej wyrafinowane, inni mniej. Np. medytacja lub inne dziwne tego typu rzeczy. Lub znajdź sobie jakieś zajęcie. Przygarnij zwierzaka, on zajmie ci wystarczająco dużo czasu. Tylko nie porzucaj go jak Wisa, czy tego biednego kociaka lub zacznij coś uprawiać, jakieś roślinki albo napisz książkę, tylko w tym przypadku nie o sobie. Jest wiele sposobów na to, by nie myśleć. Musisz po prostu znaleźć odpowiedni dla siebie. Ja nic więcej nie mogę tu poradzić.
Gorzej może być zawsze. Teraz jednak urządzam sobie wycieczki krajoznawcze, nie czuję się jakoś bardzo źle, nie słaniam się na nogach i nawet mam prawie wszystkie części ciała. Prawie, ale ciągle większość i to nawet całkiem sprawnych, więc nie jest aż tak źle. Wiesz, optymistyczne myślenie i te sprawy.
Lubisz mnie dręczyć, czy co? Wiesz, tak w stylu "ja coś wiem, jest to ważne, ale ci tego nie powiem". Lubisz, prawda?
Jestem kiepski w medytacji. Kiedyś próbowałem, ale raczej marnie mi szło. Jakoś wyciszanie się nie jest dla mnie. A jogi to już wolałem w ogóle nie próbować. I cóż, zajmowanie się zwierzakiem raczej też nie jest moim przeznaczeniem, bo często nawet nie potrafię zająć się samym sobą. A do tego nie bardzo miałbym jak go przy sobie trzymać.
Skoro teraz masz ze mną problemy i nie wiesz co powiedzieć, to nie mogę się już doczekać punktów następnych. I nie próbuję tutaj być wredny. Zwyczajnie wiem, że bywam... oporny.
Skoro teraz masz ze mną problemy i nie wiesz co powiedzieć, to nie mogę się już doczekać punktów następnych. I nie próbuję tutaj być wredny. Zwyczajnie wiem, że bywam... oporny.
Gdzieś dawno temu czytałam, że rozstała się ze Starkiem i wyszła za tego ochroniarza, nie pamiętam nazwiska. Teraz znalazłam informację o tym, że jednak została żoną Starka. Może to przez to zamieszanie z komiksami, nie wiem. I jeszcze podobno Pepper dostała własną zbroję i dołączyła do jakiejś organizacji.
OdpowiedzUsuńTak, optymistyczne myślenie to podstawa. Pocieszę cię, że za kilka dni znowu dopadnie cię depresja i optymistyczne myślenie szlak trafi. Wycieczki krajoznawcze? A jakie to krajobrazy zwiedzasz?
Nie wiedziałam, że aż tak cię to dotknie. Ależ skąd, jakbym mogła cię dręczyć naumyślnie?
To były tylko przykłady. Musisz znaleźć coś co będzie odpowiednie dla ciebie. Zająć się czymś. Umiesz gotować? Jeśli nie to polecam się nauczyć. Zapomina się o wszystkim kiedy zupa wykipi, kotlety się spalą, a ziemniaki będą za twarde i to wszystko w tym samym czasie. A potem ile sprzątania.
Ja wiedziałam co powiedzieć. To co miałam do powiedzenia już powiedziałam. To nie moja wina, że ty nie chcesz nic z tym zrobić. Wszystko zależy od ciebie. Przecież nie mogę cię do niczego zmusić. Najprostsza rzecz na świecie jaką możesz zrobić w tym przypadku, to po prostu staraj się tego nie robić. Zamknij oczy, zagryź wargi i postaraj się opanować. Ja nic więcej zrobić nie mogę.