12 września 2015

Astrid Löfgren

Takie głębokie, że oj, oj. Orzeszek to orzeszek, jest w porządku. W porównaniu z papką brzmi dobrze.
To całe sprawdzanie też nie jest wywoływane żadnym lękiem? Przedziwne.
Nie, nie brzmi dobrze. W porównaniu z niczym nie brzmi dobrze. Nie podoba mi się i tyle. 
To chyba trochę inna sprawa, bo choć akurat ten nawyk mam już od dawna, to ostatnio coś się zmieniło. Przedtem szukałem podsłuchów, kamer, czy nadajników, a teraz... sam nie wiem czego konkretnie szukam. Po prostu czuję, że muszę przeszukać każdy kąt, sprawdzić każde okno, bo inaczej coś może pójść nie tak. Ciężko mi to opisać.

1 komentarz:

  1. Ale mi się podoba.
    Nie musisz szczegółowo opisywać. Zabrzmi to głupio jak cholera, ale w pewien sposób taka obawa jest typowa. Tylko że to już objaw czegoś poważniejszego. Jeden z wielu. Nic nowego w zasadzie nie powiedziałam. Jeśli mogę ci coś poradzić, to z tym nie walcz, jeżeli próbujesz, bo będzie gorzej.
    A tak w ogóle to co porabiasz? Jakieś nowe przygody na drodze?

    OdpowiedzUsuń