Nawet nie wiesz, jaki atak śmiechu u mnie wywołałeś. A potem sie ludzie dziwią ze sie smieje do telefonu pff.
Poważnie sie robi. Nie no.
Nie musisz, przeciez chyba wiem jako jesteś. A przynajmniej tak mi sie wydaje.
Ty masz problem ze ja sie czepiam? Ciekawe.
Masz plan jak odzyskać nieśmiertelniki?
/Nie wierzysz w szczerość i czystość moich słów? I staraj się być tutaj człowieku dobry. Nikt tego nie docenia.
/"Chyba wiem" jest tutaj kluczowe. Zdążyliśmy już chyba ustalić, że czasem zdarza mi się odrobinę naginać prawdę na swoją korzyść i udawać milszego niż jestem. I to dużo.
/I tak, choć może cię to zdziwić, mam problemy z tym, że ktoś czepia się mojego zdrowia psychicznego. Ta, szok, nie?
/Nie mam planu. Wiem tylko, że nie zamierzam tam wracać. Przynajmniej póki nie doprowadzę się do... normy. Jakiejś.
No ale tu chyba jest problem: a były szczere?
OdpowiedzUsuńAle ja jestem nie-wredna, jeżu.
Ta, zdążyliśmy.
Jakiejś? Znowu ci wariują wspomnienia czy nie pamietasz.. rzeczy?
Mogę spekulować ze, to wszystko zaczęło się jak wybrałeś prace solo. Trochę jednak współpracowałeś (nie użyję tu innego słowa bo sie obrazisz) z Yeleną, byłeś spokojniejszy, bo zawsze miałeś kogoś, kto ''ubezpieczał ci tyły'', i komu ufałeś. Mogłeś spać, jeść. Mało bo mało, ale zawsze. Jednak nagle uznałeś ze to złe, chociaz tak naprawde w końcu zrobiło się u ciebie okej.
Ale przecież i tak nie będe miała racji, nie? :P