18 kwietnia 2016

ASTRID LÖFGREN

N, i nie tylko ten serial :P
Nie wiem, z dziesięć razy oglądałam promo i tam ewidentnie (przynajmniej na moje oko) ostrze ją przebija, więc raczej nie widzę szans na to, że Ragnar wspaniałomyślnie rzuci się na ratunek. Chociaż może to wina montażu.
No właśnie o tym mówię. Byłam zdezorientowana w pewnym momencie i nie wiedziałam o co chodzi. Już nawet myślałam, że coś mnie ominęło. Mogła być w którymkolwiek, ale z pewnością w drugim trymestrze. W każdym razie wygląda na to, że jakieś dwa-trzy miesiące, w porywach do czterech, wlekli te nieszczęsne łodzie. Niezły przeskok.
/No ba. Po prostu mam dar.
/Czyli zapowiada się, że znów będziemy mieć cudowne ozdrowienie z ran, które powinny być śmiertelne. Nie pierwszy i nie ostatni raz :P
/W tym sezonie irytuje mnie nie tylko ta rozwlekłość fabularna, ale właśnie też te przeskoki czasowe, które zdarzają się częściej i są dłuższe niż w innych sezonach. Naprawdę przez całą drogę do Francji albo przez te trzy miesiące nie wydarzyło się kompletnie nic interesującego? Nic a nic? Choć może coś zostało wycięte. Ponoć polska wersja różni się od amerykańskiej czy kanadyjskiej przez cenzurę. W Ameryce wycinają ponoć najwięcej. 
James, no, przynajmniej całkowicie się nie odcinasz od tego, że może się potoczyć zupełnie inaczej niż zakładasz czy tam chcesz.
To, że nie jesteście już tacy wyjątkowi w skali światowej wpływa jakoś na twoje myślenie o sobie? Wiedźmę zostawmy, bo i tobie się popsuje humor jeszcze bardziej, i mi się zrobi przykro, że ci źle. Raczej, czyli teoretycznie mogła być jedną z nich? Nie wyobrażam sobie co by było, gdybyś takiego zamrażacza połowy ludzi na ulicy gdzieś spotkał i znalazł się w tej drugiej, nie zamrożonej połowie, a on by o tym nie wiedział. Jak myślisz, zareagowałbyś jakoś czy raczej miał to gdzieś?
/Gdybym tak zrobił, byłaby to z mojej strony zwykła głupota. Życia nie da się przecież ściśle zaplanować i postanowić sobie, że będzie tak, nie inaczej i już, koniec kropka.
/Mam gdzieś to czy jestem wyjątkowy, czy jednak nie. To najmniejszy problem. Za to fakt, że na świecie pojawia się coraz więcej... ludzi? z którymi zwyczajnie nie dam sobie rady w walce, nie ważne jak się postaram, problemem jest już sporym. Prędzej lub później Hydra zbierze sobie niemały oddział, a wtedy nawet Steve i jego kolorowa zgraja będą mieć problemy, by wyjść z tego obronną ręką. 
/Tak, raczej, bo tutaj nie mogę mieć pewności. Większość ludzi raczej nie potrafi takich rzeczy, więc to albo wynik jakiegoś eksperymentu, albo właśnie... to coś, bo nie wiem jak to nazwać. Kosmiczne geny brzmią jednak dość absurdalnie. 
/Nie jestem raczej typem, który rzuca się na silniejszego przeciwnika tylko po to, by ruszyć na pomoc cywilom. Nie oszukujmy się, wolę dbać głównie o swój tyłek, a reszta jest daleko, daleko w tyle. Ale jeśli nie miałbym wyboru, albo moje masochistyczne zapędy przejęłyby kontrolę i postanowiłbym znowu zakosztować uczucia towarzyszącego byciu zamrażanym, zareagowałbym. Nie ruszam się nigdzie bez broni, więc nie musiałbym się do niego lub niej zbliżać. A gdyby coś poszło niezgodnie z planem, potrafię biec z prędkością jakiejś... setki na godzinę, więc problemu z wycofaniem się by nie było. 

1 komentarz:

  1. N, Rollo dał radę, Ragnar dał radę, a Lagertha nie da?! To będzie pikuś. Lekkie, nic nie znaczące draśnięcie.
    Nawet nie słyszałam o tym, że emitowane odcinki w różnych krajach jakoś się różnią. Ale wszystko możliwe. Cóż, chyba trzeba będzie obejrzeć cały sezon od początku, bo coś czuję, że ten odcinek będzie ciężki do przebrnięcia. Jeszcze byłoby pół biedy, gdyby raz czy dwa zdarzył się przeskok i zostałoby to w miarę wyraźnie zaznaczone. Osobiście błądzę w czwórce po omacku.

    James, są tacy, którzy wierzą, że będzie tak, jak sobie zażyczą. Czasem się sprawdza, ale nie w całym życiorysie. Z jednej strony dobrze by było móc wiedzieć, jak będzie wyglądać życie, a z drugiej byłoby cholernie nudno.
    W walce wręcz byś nie dał, ale masz cela, więc mógłbyś znów robić za snajpera. Może nie od razu zabijać, ale unieszkodliwiać. Co w ogóle o nich sądzisz? Jesteś za tym, żeby żyli wolno, zsocjalizowani czy odizolowani i pod ścisłą kontrolą?
    Tak sobie pomyślałam - przepraszam, ale po prostu musiałam o tym pomyśleć - co by było, gdybyś tak rozpędzony w coś walnął, albo gdyby włączyła się twoja wrodzona pierdołowatość. Tak, wiem, uczepiłam się, no ale nie mogę inaczej. Wybacz. Ale wracając... Setka na godzinę to nie żarty, ale gorzej by było, gdyby taki ktoś potrafił zamrażać uciekające "super nóżki" na odległość. Trochę przesrane.

    OdpowiedzUsuń