Taki z niego lew/wilk/niedźwiedź, nie da się pokonać. No cóż ma na "nowo" życie, nie dziwię się, że nie chce tego spieprzyć, a by nie pieprzyło się to musi to czy owo eliminować. A jaka jest Twoja ulubiona z nim scena?/Ulubiona scena filmowa czy komiksowa?
/Jeśli chodzi o komiksy, to ciężko wybrać. Pierwsza na myśl przychodzi mi ta z CA v.6 #25, w której Bucky mówi Samowi, że modli się za Steve'a i wyznaje, że prędzej zastrzeliłby siebie, niż skrzywdził Rogersa. Było to już po fabule CA:WS, a Steve i Bucky nie rozmawiali od ponad roku. Za równie dobrą uznaję scenę z CA v.6 #26, w której Bucky opłakuje Steve'a w barze, który zdemolował po tym, jak jakiś facet obraził Capa. Te sceny mówią naprawdę wiele. Mogłabym wymienić tutaj też całe "Winter Soldier: Winter Kills".
/Jeśli chodzi o filmy to przyznaję, że póki co nie mam ulubionej z jego udziałem.
Tj, nie koniecznie Ty mnie musisz zabić, mogę zginąć w wypadku xDPatrz, bo zabrzmiało to, jakbyś sugerowała, że to właśnie mogę jutro zrobić.
A scena, która Ci się nie podoba? Czy Bucky, to Twój stuprocentowy ideał? I w sumie, wolisz Marvela od DC? Haha ale Ci pod gradobiciem pytań zrobię ;D Jeśli mogłabyś zrobić sobie mini armię - 5 osób, których bohaterów byś wybrała i dlaczego?
OdpowiedzUsuńNie chciałam aby to tak zabrzmiało...przepraszam..