26 kwietnia 2016

Astrid Löfgren

N, cóż, logika Marvela. Nie mam nic do dodania.
A tak, widziałam. Pamiętam teorie, jakoby tym helikopterem miano zabrać Bucka gdzieś, nie wiem czy było poruszane gdzie, i Steve w akcie desperacji chwycił płozy, bo nie chciał go oddać złym ludziom. Podobała mi się ta teoria, a został tylko akt desperacji, a z Bucky’ego robi się cwany kombinator. Chociaż w sumie już raz podpieprzył quinjeta, więc wielkiej nowości jednak nie ma.
Różnica gabarytowa? :P 
/Ale jednak lepsze takie mieszanie, niż podawanie fanom połowy fabuły na tacy.
/Były zdjęcia, które sugerowały, że ta teoria może się sprawdzić - np. to (choć okna nie bardzo pasują). A teraz wszystko wskazuje na to, że po próbie wdania się w bójkę z wszystkimi w bazie Bucky'emu uda się podjąć też próbę ucieczki śmigłowcem, który sobie kulturalnie pożyczy. A brzydki Steve mu na to nie pozwoli, a potem jakoś wpakuje go w imadło. 
/Yep, właśnie taka. Przedramię Bucky'ego jest ze trzy razy większe od bicepsa Pająka.
Wanda, jak sobie radzisz? Opanowałaś swoje moce na tyle, żeby swobodnie ich używać?
/Można powiedzieć, że tak, radzę sobie całkiem dobrze. Na ten czas kontrolowanie mocy przychodzi mi już ze znacznie większą łatwością niż kiedykolwiek przedtem. Jest nieporównywalnie lepiej.
James, no parę podejść do zrozumienia miałam. Już dawno mi się tak ciężko nie myślało, więc się nie zdziw, jeśli zdarzy mi się o jedną i tą samą rzecz zapytać pięćdziesiąt razy na pięćdziesiąt sposobów. Oprócz tego jeszcze humor, nie? A jakie inne sposoby masz w tym wąskim gronie? Wiesz, bo takie wkurzanie to jednak osiąganie oczekiwanego efektu kosztem innych. Na ciebie działa dobrze, a na ludzi, w których uderzasz, zupełnie nie. Może dlatego warto by było zmienić metodę.
Wiem, że się domaga, właśnie to powiedziałam, tylko trochę inaczej. Nie ma nic od razu, na tym polega warunkowanie, ale spróbować byś mógł. Nic to nie kosztuje, a zyskać można wiele. Tak się zastanawiam jak to jest zapomnieć, że trzeba coś zjeść, kiedy wszędzie naokoło wiszą reklamy przeróżnych produktów spożywczych, a półki w sklepach niemal się uginają.
/A więc obydwoje mamy problemy z myśleniem. Zapowiada się więc na ciekawą rozmowę, nie ma co.
Czasem silę się na żarty, udając, że mam świetny humor, a tak naprawdę jest wręcz przeciwnie. Czasem wynajduję sobie jakieś zajęcie, by zająć czymś myśli. Rozkładam i czyszczę wszystkie bronie albo coś w tym stylu. Albo... ym, było coś jeszcze, ale nieważne. Irytowanie kogoś zdecydowanie nie jest numerem jeden na tej liście, ale działa, więc go z niej nie wyrzucę.
/Nie wiem, jak miałbym ci to opisać. Dla mnie zapominanie o takich rzeczach albo wypieranie ich z pamięci to coś normalnego. Tak naprawdę to jestem głodny niemal przez cały czas, bo mam kilkukrotnie szybszy metabolizm, więc zwyczajnie nauczyłem się to ignorować. Jem tyle, ile muszę, by ciągnąć dalej, a nie tyle, by zdusić to uczucie, bo musiałbym jeść zbyt wiele i zbyt często, by się to udało. Głód to coś normalnego, bo Hydra też się tym nie przejmowała. Ruscy tym bardziej. 

1 komentarz:

  1. N, oczywiście, że lepsze. Będzie ten element zaskoczenia, mimo że możliwości kierunku akcji są znane, ale mogą być przecież jeszcze inne.
    Nawet od Steve’a mu się dostaje. Skandal. Albo Bucky sam się w imadło wpakuje na znak buntu, że ma już dość, ale tak na wszelki wypadek, gdyby jednak zachciało mu się znowu szarżować ze wszystkimi. Nie no, jestem przeciekawa jak to będzie w rzeczywistości.
    Zdawałoby się: chucherko, a w tych rączkach ma niezłą krzepę. W końcu taki Spidey, jaki powinien być.

    Wanda, co najbardziej pomogło ci nad nią zapanować?

    James, umiemy zachowywać pozory, więc może wyjść nawet inteligentna pogawędka. To nic, że trzeba będzie czytać po parę razy, żeby ogarnąć sens. Takie skutki bezsenności. Widzisz? Trzeba zasnąć za wszelką cenę.
    A co jest numerem jeden?
    To nie powinno być coś normalnego. Tyle ile musisz to też pewnie mniej niż faktycznie potrzebujesz, znaczy tak myślę, skoro jeszcze na dodatek zapominasz, a co za tym idzie, metabolizm powinien zwolnić. Chociaż pewnie nie zwalnia. Ale powinien. Nigdy nie masz ochoty tak porządnie się najeść? Isayev dał ci jabłko, jeśli dobrze pamiętam, więc jeśli Hydra była od Ruskich lepsza w kwestii cateringu, to znaczy, że dostawałeś coś normalnego od czasu do czasu?

    OdpowiedzUsuń