19 maja 2016

STUCKYHOLICZKA

Na pewno było dobre, tylko Tobie się zdaje, że nie. Zawsze jesteśmy swoimi największymi krytykami (prócz pań, które luster w domach nie mają) ale poczekam! Nawet z przyjemnością jak Lis na Małego Księcia, a co.
Gdyby mi zależało na tych odruchach to bym musiała shippa, shipa(?) zmienić.  
Czyli jednak ich nie stać skoro dorabiają xD
Cullen całe wieczne życie zarabia, więc ma za co żyć. Hahahahahaha już widzę minę filmowego Starka na wieść że Kaczor jest bogatszy xD 
/Żebyś tylko wiedziała ile wersji notek zdążę naskrobać, zanim uznam tekst za tyle znośny, by go opublikować :P Często piszę coś po kilka razy, bo poprawki to byłoby zbyt mało.
/Po co zmieniać, skoro te rzeczy nie muszą się wykluczać? Da się znaleźć dobre teksty, które skupiają się i na emocjach, i na ruchach.

/Toć tam wszystko to jeden wielki efekt komputerowy doklejony na zielone tło. Czasem aż oczy bolą, kiedy oglądam te filmy. Jeszcze trochę i aktorów nie będą potrzebować, bo postaci dorobi się w CGI. I cóż, wyjdzie to im taniej, niż bulenie na RDJ :P
/Jak miał w rodzince taką jedną, co przewidywała przyszłość, to nic dziwnego. Tu coś kupi się na giełdzie, tam sprzeda, tam zainwestuje, tak kupi los na loterii i skreśli odpowiednie liczby... I żeby chociaż coś pożytecznego robili z tymi pieniędzmi. A oni tylko kupowali ciągle nowe ubrania, bo przecież tego samego nie założy się dwa razy. Okropna książka.
Nie chcesz się rozwijać? Ludzie całe życie się uczą. Są też kursy internetowe.
/Mam aktualnie na głowie ważniejsze sprawy niż zmiana zawodu. Na to będzie jeszcze czas, przynajmniej taką mam nadzieję.
Skoro nasze serce na dłoni - kapitan Ameryka się z nim przyjaźnił? Ale on właśnie za dobre serce mógł mieć. A właśnie Co Tobą kierowało, że stanąłeś po stronie Steve'a? On chciał chronić Bucky'ego za którym też nie pałasz ciepłym uczuciem..
/Jeśli chodzi o Steve'a i Starka to cóż, miałem wrażenie, że to raczej szorstka przyjaźń, oparta na grzecznościowych gestach, trzymaniu języka za zębami i działaniu w jednej drużynie. Raczej nic głębszego. Ale twierdze tak, opierając się na tym, na ile znam Steve'a, więc moge się mylić.
/Barnes sobie u mnie nagrabił, ale to nie znaczy, że coś do niego mam. To dupek, ale da się do tego przyzwyczaić. Ale nie opowiedziałem się po stronie Steve'a ze względu na niego, a na to, że z Ustawy nie wynikłoby nic dobrego.  
Racja- mogłeś się zgodzić.
/Nie, nie mogłem. To zdecydowanie nie dla mnie.

1 komentarz:

  1. Haha aż chciałabym zobaczyć wersję pierwszą i ostateczną :D Jaka jest różnica :D Ale to skupiasz się na poprawianiu w sensie, żeby był odpowiedni "nastrój", "charakter", czy na historii - inne wydarzenie wydaje się właściwsze?
    Da się, ale takich to mało, albo bardzo AU.


    Może RDJ popuści na cenie, gdy się dowie, że go komputer może zastąpić xD Ale nich się ceni, może przebije Starka xD

    Czytałam tylko pierwszą część bo dostałam na urodziny a film od połowy przewijałam do przodu. Więc nie rozumiem fenomenu, tak jak i "Twarzy", choć teraz czytelniczki chcą "Wybór Crossa" i inne jego przygody ;o


    O, więc na co chciałbyś się w swoim czasie przekwalifikować?

    I nie wynikło nic dobrego po walce. Dobra, dużo dobrego nie wynikło, jednak żyjecie i jest Barnes z wami.

    Tj wtedy byłoby gorzej. Jak dziś humor?

    OdpowiedzUsuń