14 czerwca 2016

O.

Haha dasz radę, ważne by odnaleźć w tym jakiś swój styl, nie każdy musi lubić opisywać pewne preferencje, więc byleby się chłopcy odnaleźli u Ciebie xD Ale przecież oni już to zrobili xD
/Śmiej się śmiej, ale tak wczoraj się wciągnęłam w dokańczanie miniaturki, że z rozpędu nawet tutaj chciałam pisać jako Stucky :P Wiem, że akurat ty byś się nie pogniewała, ale trochę by to nagmatwało. Ale hej, był weekend chłopców z "Zavzedki", więc może zrobimy też weekend chłopców ze Stucky :P? Ale wracając do pewnych preferencji - najpierw muszę o tym poczytać, bo na BDSM kompletnie się nie znam, ale jeśli miałabyś jakieś rady czy życzenia odnośnie treści (w końcu to twoje wyzwanie), pisz śmiało w "Kąciku...".     
A jak to się zaczęło? Wiesz, zawsze mogłeś zrezygnować z tej możliwości.. Chyba, że nie miałeś wyboru, ale wtedy by nie było odsiadek. Niestety jesteśmy tylko ludźmi i mądrzy jesteśmy po krzywdzie a nie przed. 
Właśnie, dlaczego stanąłeś po stronie Kapitana?
Haha jesteś jej księżniczką? 
/Zanim urodziła się Cassie, byłem drobnym złodziejaszkiem. Kiedy zostałem ojcem, postanowiłem znaleźć prawdziwą, legalną pracę i w końcu udało mi się zaczepić w VistaCorp. Długo jednak tam nie popracowałem, bo nie potrafiłem znieść tego, że szefostwo firmy oszukuje i swoich klientów, i swoich pracowników. Włamałem się więc do ich systemu i przelałem większą część ich kasy ludziom, których oszukali. Chciałem dobrze, a skończyło się trzyletnią odsiadką. Miałem dostać pięć lat, ale wyszedłem prędzej za dobre sprawowanie. No i od tego się zaczęło, bo Pym zwrócił na mnie uwagę przez ten wyskok. 
/Stanąłem po stronie Kapitana, ponieważ: A) To Kapitan Ameryka. B) Starkom nie należy ufać. C) To Kapitan Ameryka. D) Sądziłem, że uda się zapobiec wprowadzeniu ustawy. Jeśli dotknęłaby Avengers, w końcu zainteresowaliby się także Ant-Manem. No i wspominałem już o tym, że Kapitan Ameryka chciał mojej pomocy?
/Oczywiście, że nie. Jestem księżną. To różnica.
 I trwa to dłużej niż chwilę?
/Na pewno dłużej niż przedtem. Czasem jest to kilka minut, czasem nawet kilkanaście, ale najważniejsze jest to, że rozmawiamy, i że to już nie tylko ja mówię, a Bucky słucha lub udaje, że słucha. Teraz to już coraz częściej prawdziwy dialog. 
Bo tak. 
/To żaden argument, moja droga.

1 komentarz:

  1. Wydaje mi się, że na internetach te relacje są wytłumaczone wystarczająco, ale.. Ja nie potrzebuję BDSM w ich relacji, wystarczy że są razem xD Haha oczywiście, że bym się nie pogniewała! Po zakończeniu chciałabym "spojler" jakby to z rozmachu wyglądało xD Weekend ze Stucky? *.* Nie pytaj mnie!


    Czyli chciałeś być poniekąd Robin Hoodem, a zostałeś Ant-Manem.. Lepszy taki los niż więzienie, czy praca niewolnicza..
    Co wy wszyscy macie do Tony'ego? Ale fakt, "ratowałeś" i sobie cztery litery..
    Oj, to przepraszam wasza wysokość.


    Hah, może się w końcu zlitował?

    Uwierz mi, że jest..

    OdpowiedzUsuń