Ale mógłby sobie jakieś uprawnienia zrobić.. Jak sobie z nimi poradzi to będzie najlepszy w swoim fachu na całym świecie. To by była kariera xd
Może próbował siebie przekonać, że rude nie jest złe? :p
On miał wole życia, każdy chce żyć... A oni to wykorzystali.
Czyli znowu trzeba wrócić do tego, że praktyka czyni mistrza?
/"Jakieś" uprawnienia musi mieć, inaczej nie mógłby pracować w ośrodku dla weteranów. I nie, żebym go nie doceniała, ale z tą dwójką to raczej by sobie nie poradził. Ze świecą szukać kogoś, kto tej dwójce podoła.
/W Ultimates ożenił się z Gail i przeżył z nią niemal siedemdziesiąt lat, więc widocznie udało mu się przekonać do tego koloru. No i w końcu posiwiała, więc było łatwiej :P
/Pokusiłabym się raczej na stwierdzenie, że to nie tyle wola życia sama w sobie trzymała go przy życiu, a myśl, że i tym razem Steve mu pomoże. Gdyby nie to, łatwiej byłoby im go złamać. Jego nowi przyjaciele wiedzieli, że nikt po niego nie przyjdzie, bo wszyscy mają go za martwego, a Kapitan Ameryka "nie żyje", ale Bucky tego nie wiedział.
/To nie brak praktyki. To piękno włosów Bucky'ego.
S: ale czy Bucky ma już wszystkie wspomnienia związane z nią?
Lubisz po prostu macać.
/Bucky mówi, że poznał ją kilka miesięcy temu, więc zapewne tak. Nie wnikam, ponieważ nie bardzo chce o tym mówić, ale wychodzę z założenia, że jeśli on komuś ufa, to ja także mogę.
/O tak, tak właśnie jest. Lubię też, gdy Bucky wgniata mną ściany. Dlatego nie mogę się powstrzymać. Przyłapałaś mnie.
B: Dzięki. Lepszy on bo pod pantofel go sobie dasz, niż ktoś inny. A to wolisz spotykać się ze swoimi równolatkami z metryki? Z takimi nie poszalejesz
Nie, nie chcę spotykać się ani z moimi równolatkami, ani z nastolatkami, ani ze Steve'm. Nie chcę się z nikim spotykać, przynajmniej na razie, bo wiem, że się do tego nie nadaję.
Uprawnienia na zajmowanie się terapią małżeńską a nie xd dlaczego ich tak szybko skreślasz, nie doceniasz ich.. Smutno mi. Tj ogólnie mi od tygodnia smutno i teraz brak Twej wiary w nich..
OdpowiedzUsuńA może po którymś uderzeniu oczy nie chciały się zregenerować i stał się daltonistą?
A gdy Steve chce mu pomóc to go odrzuca...
Trzeba mu zmienić szampon xD
S: Wiele wiary w niego masz, i tak bym ją sprawdziła..
Aj ty niegrzeczny, aj ty!
B: prysznic i dobra woda kolońska wszystko załatwi