22 września 2016

RIVOLETTA

Kiedy prowadzę z nim rozmowę to nie widać po nim żeby miał kompleksy.
A jakie to on lubi ciastka?
/A rozmawiasz z nim na takie tematy? Komiksowy Bucky miał kompleksy przez to, że był zwykłym człowiekiem w otoczeniu Nadludzi, i wiecznie miał wrażenie, że nie jest wystarczająco dobry (co wypominał mu Fennhoff). A filmowy? Z dnia na dzień role jego i Steve'a się odwróciły, a Bucky z obrońcy stał się ofiarą. I to ofiarą, na której eksperymentowano. A to często wywoływało obniżone poczucie własnej wartości i kompleksy, których wcale nie widać na pierwszy rzut oka. "Mój" Bucky (czyli połączenie tego z 616 i MCU) mówi o swojej mamie, o swoich siostrach, ale nie o sobie. I ciągle się uśmiecha, cały czas. By nikt nie zorientował się, że wcale nie jest z nim tak dobrze. To jego stała taktyka, bo jak mówił, często uśmiechał się po to, by:
(Dziwnie znajomy uśmiech, prawda? Klik,)
/Bucky lubi tak naprawdę wszystko, co słodkie - czekoladę, ciasta (ciasto nadzieniem śliwkowym albo jabłkowym jadał najczęściej), ciastka (głównie te czekoladowe), lody, cukierki, lizaki, miód... 
S, A macie wogóle czas wolny?
 Tak, mamy przepustki. Miewamy również czas wolny pomiędzy kolejnymi akcjami, który wykorzystujemy głównie do tego, by odpocząć i doprowadzić się do porządku. Inaczej zbyt łatwo byłoby nas wyczuć.
B, Jak ja powiem do ciebie pan to ciebie to postarza ale jak ktoś zwróci się tak do mnie to jestem dojrzała. Nie uważasz że to trochę dziwne?
A co taki kandytat musi według ciebie mieć?
/Nie wypada mówić kobiecie, że coś ją postarza. Pomyślałem, więc, że użyję takiego określenia. Przepraszam za wprowadzanie cię w błąd, ma'am. Będę rozważniej dobierał słowa.
/Chciałbym, by przyszły... adorator mojej siostry był dobrym, uczciwym człowiekiem, który będzie potrafił zadbać o nią tak, jak tego zasługuje. To nie dużo, prawda?

1 komentarz:

  1. Czuję się teraz głupio że o tym nie pomyślałam. Aż mam ochotę go przytulić.
    Można powiedzieć że to słodki chłopak.

    S, A co najczęściej wtedy robicie?

    B, Fakt masz racje. Niektórzy mi mówią że rozmowę z kobietą można porównać do pola minowego.
    Nie są to duże wymagania, prawda. Trudniej jednak znaleźć kogoś kto im sprosta

    OdpowiedzUsuń