1 marca 2017

Astrid Löfgren

#1 Bucky'emu to by się przydał psychoanalityk na miarę Freuda a nie psychiatra, o ile ten psychiatra przypadkowo nie jest psychoanalitykiem na miarę Freuda :P
Coś mi się wydaje, że te olśnienie Steve'a ma inną przyczynę. Ale nie wiem jaką, więc może jednak nic za tym nie stoi?
A Bucky'emu też myślę, że coś namieszało w głowie, ale z drugiej strony też wcale nie musi się za tym kryć coś więcej.
Balkon foreva <3
/Nasz Bucky ma hobby. A tym hobby jest odstraszanie każdego psychiatry, który postanowi się do niego zbliżyć, i który nie oczaruje go przy pierwszym spotkaniu. Bardzo fajne, choć nieco szkodliwe hobby.
/A odpowiedź na problemy z namieszaniem jest jedna i wszystkim znana - klik. Łatwo i tak się domyślić kto, ale i tak nie powiem nic więcej.
#2 N, oglądałam, ale mi się nie podobał za bardzo. Ten główny bohater, którego imienia nie pamiętam, ale jest na "U", jakiś taki mizerny, bardziej muszkieter niż wychowany wśród wikingów, już nie mówiąc o Ubbe... Nie cierpię pana Rune, to chyba dlatego ten Ubbe mnie trochę zabolał. Nie porwał mnie ten serial tak jak "Wikingowie", choć nie można mu odmówić dobrych scen.
Ach, no to w takim wypadku faktycznie czas na zmiany. Ta chwiejność jest czymś konkretnym spowodowana, czy po prostu jest?
No i pomogła, czego chcesz? :P Zachował chociaż image w tych latach 40-tych?
/Tak apropo "Wikingów" zrobiłam sobie z nudów test na naekranie.pl pt."Którą postacią z Wikingów jesteś?" i wyszła mi Lagertha. Było tam coś o tym, że bieganie z tarczą, kopanie dołów z koleżankami i szukanie sowy po parku pomagają w zachowaniu młodości, bo są silne przesłanki, że nigdy nie będę wyglądać starzej niż swoje dzieci :P
/Mam z tym tekstem problem i tyle. Miałam opublikować rozdział kilka dni temu, ale zamiast tego usunęłam połowę, bo wszystko jest nie tak, jak miało być. Ale powiedziałam, że go skończę, to go skończę i opublikuję, choćby nikt już go nie czytał.
/Niestety nie zachował i wrócił do swojego pięknego, niebiesko-czerwonego uniformu. Który z tą kreską jest jeszcze paskudniejszy <3

+ Podrzucam ci dwa opka z motywem psychiatrii/psychologi - klik i klik. Może będziesz kiedyś chciała się załamać :P
Steve, a gdyby zostało to zniszczone nad miastem, to śmierć ponieśliby wszyscy bez wyjątku, czy może Nieludzie znaleźliby się grupie, która mogłaby przeżyć ze względu na swoją wyjątkowość?
Imię dla córci wybrane?
/Przetrwałby każdy, kto miałby w sobie nieludzki gen. Nieludzie zyskaliby moce, ludzie by zginęli. Niekontrolowane przemiany Nieludzi doprowadziły do wielu strat i ofiar, a środowisko uległo skażeniu, ale SHIELD się udało.
/I cóż, nie, jeszcze nie wybrane. Ale naprawdę mam już dość żartów "Dajcie jej na imię Margaret, wszystko zostanie w rodzinie".  
Bucky, zastanówmy się. Jakiś pomysł?
 Emmm... Nie? Znaczy tak, ale raczej bym cię obraził, więc...

1 komentarz:

  1. N, nikt nie lubi psychiatrów ani psychologów, smuteczek :(
    No tak, Hydrant za tym stoi! Jak mogłam o tym nie pomyśleć?

    Masz się czym cieszyć! Na pewno odmładzająco działa też kopanie tyłków swoim ulubieńcom. Lagertha też to przecież lubi :P
    Nic na siłę. Raczej nie uciekniemy i zawsze ktoś to przeczyta.
    Seriooo? Kobik się nie postarała. To jednak nie pomoc.

    Ja pierdolę. Doświadczona psychiatra chyba nie wie, kim jest psychopata, nikt nie zauważa, że Jimmy potrzebuje pomocy, a przecież jest gotowy skakać z okna, gdy pojawia się ktoś nowy, ale wysyłają go na misje (z tego co zrozumiałam), psychiatra równa się terapeucie, praca psychiatry jest nienormalna, ale łatwa, i dramatyczne "Żegnaj" na deser, a to tylko prolog. Boję się iść dalej i boję się też otwierać te drugie...

    Steve, za małą mam na to głowę.
    Kurczę, a już chciałam to napisać. Chyba będą prawdziwe debaty odnośnie imienia.

    Bucky, więc mów.

    OdpowiedzUsuń