Chyba wyobraźnia u ciebie nie szwankuje aż tak, prawda? Możesz połączyć jakieś cechy, które cenisz, i złączyć je w potencjalny "ideał". Trudne? Chyba nie. Nie trzeba tu wymyślania na siłę.
N., rzeczywiście, ale zdarza się najlepszym :)N: Wiem. Kajam się. Ale za to mamy 80 post!
Bucky:
Mój umysł nadal działa trochę inaczej, więc nie osądzaj tego, co byłoby dla mnie trudne. Nie cenię żadnych cech, nie mam ulubionych rzeczy, nie przywiązuję się. Proszę; moim ideałem byłoby moje przeciwieństwo. Teraz dobrze?
Zaznaczyłam, że chyba. Nie cenisz chociażby lojalności? Nie uwierzę, że jesteś na wszystko tak obojętny. Ale nie ciągnę za język, odpowiedź mnie umiarkowanie satysfakcjonuje, mogę sobie coś tam dopowiedzieć, choć wciąż brak konkretów. Nie wiem jak Anę, bo to było jej pytanie o ideał.
OdpowiedzUsuńN., oby było więcej ;)
Jedno głupie pytanie, a Wy się o mały włos nie pozabijaliście :P Astrid daj już spokój. Jamie po prostu nie potrafi się bawić i udaje takiego ważniaka, co wszystko mu w świecie obojętne. Ja i tak wiem, że jakiś tam ideał ma. Może po prostu za bardzo się wstydzi :3 Co Jamie?
OdpowiedzUsuńUps przepraszam, za to "pozabijaliście". Wymsknęło mi się. Jamie mógł poczuć się urażony.
UsuńRozbrajasz mnie :D Pokonałabym go łaskotkami, jeśli ma. To działa na każdego ważniaka.
UsuńO ile on nie zmiażdżyłby ci na przywitanie rąk :/
UsuńMam nadzieję, że nie jest tak niekulturalny, żeby miażdżyć kobietę, więc chyba bym zaryzykowała ^^
UsuńTfu, co ja piszę. "Kobiece łapki", nie "kobietę" :D
Usuń