No dobra, ciesz się, że się zgadzam :DN: Sergei Bruyukhonenko. Dostał za to nawet nagrodę Lenina.
I się zgodzę jeszcze raz. Czasem mówisz racjonalnie, przyznać to muszę.
Nie znam tej historii, ale nie wątpię w jej prawdziwość. To brutalne, ale przy obecnych metodach działa to inaczej. Na całe szczęście.
Fascynuje mnie funkcjonowanie twojego mózgu (głownie zmiany, jakie zaszły) i twoje duchowe wnętrze (zaraz powiesz, że nie masz duszy, więc nic nie mów!). Ale spokojnie, gdybym cię dorwała, nie rozcięłabym cię na pół.
Bucky:
Jak myślisz, co zrobią ze mną, gdy wyjdzie na jak kim, czym jestem? Steve'a nie tknęli, mnie nie będą mieli oporów rozkroić, by poznać działanie cholernego serum i tego, jak mój mózg nie zmienił się w papkę, a ja jestem w stanie robić więcej niż ślinienie się. Sama stwierdziłaś, że jestem fascynującym obiektem badań.
Gdybym ja cię dorwała, zrobiłabym serię testów psychologicznych i podstawowe obrazowanie mózgu. Ale jeśli dorwałby cię ktoś inny, to nie wątpię, że los twój byłby daleki od szczęśliwego.
OdpowiedzUsuńMogłam dodać do "obiektu" cudzysłów, wyglądałoby lepiej i wydźwięk byłby inny. Wciąż jesteś człowiekiem. Fascynującym człowiekiem do badań.
N.: Aż mi się kojarzy z Egasem Monizem od lobotomii, który za badania nad tym "badziewiem" dostał Nobla. Historię doczytam :)