11 marca 2015

Astrid Löfgren

  Zaburzone masz postrzeganie, Jamesie, ewidentnie.
Mogą się bać. Sam też może się bać. Ale jestem pewna, że gdyby nie chciał, to by ci nie pomagał. Niekoniecznie musi to robić ze względu na pana S.
Masz swoje własne "ja", ale ja ci tu nie będę Freuda wykładać. Pielęgnuj je.
  Oj, to ja przepraszam! Ale tak się wkręciłam, że nie mogę się powstrzymywać... :D Właśnie tam taki szczeniaczek, ale była taka scena, kiedy miał te oczy całe czarne i wrzeszczał "do księżyca", jak ja to nazywam, idealny morderca :) Dlatego mi się skojarzyło, że to mógłby być dobry materiał. A teraz sobie wyobraziłam kontrast Zimowego Żołnierza i Sebastiana z "Amerykańskie ciacho". Bosko :D
N:
Jej, 40 post! Coś szybko poszło. Wywaliłam regulamin, bo trochę głupio by tam wisiał, skoro sama miałam go gdzieś, a odpowiadanie pod postami jest na tyle wygodniejsze, że łatwiej zachować wątek.
 Ehem, ehem, a co powiesz na to ? Jestem podła, wiem :P

Bucky: 
Nie mam zamiaru się więcej sprzeczać, bo doskonale potrafię wyczuć strach. Sam może i jest...
Chwila, czy ty w końcu przyznałaś mi rację?

Masz już ten swój Pakt :p

1 komentarz:

  1. J.: Powiedziałam, że mogą się bać, a nie że na pewno tak jest, Jamesie, więc w jakimś sensie przyznałam, choć różnica jest zachowana, ale nie przyzwyczajaj się.
    Zazdroszczę wyczucia.
    Chętnie bym cię wzięła na terapię, całe życie byłoby w pracy!

    N.: Ooo, tak, tak, tak! Widzisz, da się :D Odświeżyłam sobie dzisiaj "Architekta" (nie wiem czy oglądałaś) i w sumie stamtąd też mogłabyś czerpać gify. A zresztą, ze wszystkiego się da, nawet z monologów :D

    OdpowiedzUsuń